Przygotujcie się raz jeszcze na seks i pistolety oraz polsko-włoski romans. Wracają Laura i Don Massimo w filmie “365 dni: Ten dzień”, żeby do reszty obłaskawić widownię niespożytą ilością cringe’u.
“365 dni: Ten dzień” to ciąg dalszy wyjątkowo pochrzanionej sadomasochistycznej baśni, której pierwsza część była jednym z największych hitów Netflixa w 2020 roku. Jednocześnie pierwszy film został przez krytyków uznany za niesamowity gniot i dziś produkcja wyreżyserowana przez Barbarę Białowąs i Tomasza Mandesa na Rotten Tomatoes może pochwalić się tym, że nie ma ani jednej pozytywnej opinii. Z kolei na Mediakrytyku adaptacja bestsellera Bianki Lipińskiej ma ocenę 2,3/10. Niewiele lepiej o “365 dniach” wypowiedzieli się widzowie, którzy na IMDB wystawili filmowi 3,4/10, a na Filmwebie 3,7/10.
Netflix właśnie zapowiedział zwiastunem kontynuację produkcji z Anną Marią Sieklucką i Michelem Morronem oraz przypomniał datę premiery widowiska — film obejrzycie w serwisie 27 kwietnia.
W “365 dni: Ten dzień” powracają znani bohaterzy. Nowy początek wyjątkowo niezdrowo pochrzanionej pary komplikują rodzinne problemy Massimo i tajemniczy mężczyzna, który wkracza w życie Laury, aby za wszelką cenę zdobyć jej serce i zaufanie. O nie!
Na stołek reżyserski wrócił duet Białowąs i Mandes, którzy, miejmy nadzieję, dostarczą widowni kolejny niezapomniany hit przypominający o wielkości rodzimej kinematografii.