Horror “Abigail” od twórców ostatnich dwóch “Krzyków” i “Zabawy w pochowanego” trafił na ekrany, żeby porwać widzów w krwawą opowieść.
Grupka przestępców porywa tancerkę baletową Abigail, córkę wpływowej postaci ze świata przestępczego w Nowym Jorku. I to był największy błąd, który może kosztować ich życie. Zamiast obiecanych milionów, czeka ich śmierć z rąk dziewczynki pragnącej ich krwi.
Córka Drakuli
“Abigail” to amerykański thriller grozy z 2024 roku wyreżyserowany przez duet Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett. Obraz powstał na podstawie scenariusza autorstwa Stephena Shieldsa i Guya Busicka. Film stanowi współczesną reinterpretację klasycznego horroru Universal Pictures z 1936 roku zatytułowanego “Córka Draculi”.
Kina liczą pieniądze
Na rynku amerykańskim i kanadyjskim “Abigail” trafiła na ekrany kin równolegle z premierami dwóch innych tytułów – “The Ministry of Ungentlemanly Warfare” oraz animacji “Spy x Family Code: White”. Według prognoz analityków, w premierowy weekend wyświetlania w 3300 kinach, horror miał przynieść wpływy z biletów w przedziale od 12 do 15 milionów dolarów. Jak się okazało, już pierwszego dnia seansy “Abigail” zarobiły 4 miliony dolarów, z czego 1 milion dolarów przypadł na wieczorne pokazy czwartkowe. To dobrze wróży widowisku, którego budżet wyniósł 28 milionów dolarów.
Krytycy są na tak
Na Rotten Tomatoes krytycy wystawili horrorowi solidne 6,3/10 przy 133 recenzjach. Aż 83% opinii były głosami pozytywnymi. Łaskawsi są widzowie na IMDB, którzy oceniają “Abigail” 7,1/10. Do tej pory film oceniło tam blisko 4 tysiące widzów.
Kiedy premiera na streamingu?
Od bieżącego weekendu “Abigail” możecie oglądać w kinach. Na tę chwilę nie wiemy, kiedy film obejrzymy w domowym zaciszu. Nie jesteśmy nawet pewni, czy w Polsce pojawi się na SkyShowtime czy na Prime Video. Gdyż w Stanach Zjednoczonych będzie miał premierę na Peacocku, którego właścicielem jest Comcast, współwłaściciel SkyShowtime. Miesiąc później ma on tam trafić na strumień serwisu Amazona.
JESTEŚCIE ZAINTERESOWANI OBEJRZENIEM “ABIGAIL”?
TAK
NIE