“Anna” zabiera nas do świata pozbawionego nadziei. Dorośli umierają z powodu zabójczego wirusa, a dzieci, których młodość opiera się zarazie, noszą w sobie śmiertelną chorobę.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
ANNA / PREMIERY
“Anna” to adaptacja dystopicznej powieści autorstwa Niccolò Ammanitiego, który jest również autorem scenariusza i reżyserem serialu. Prezentuje nam świat, w którym ludzkość nie ma szansy przetrwać. I mimo tego, że wszyscy bohaterzy umrą młodo, nie rozmnożą się, to tytułowa Anna (w tej roli Giulia Dragotto) zrobi wszystko, aby wyrwać z rąk porywaczy, tak zwanych Niebieskich Dzieci, brata. To jedyne, co zostało jej na świecie.
Włoski serial postapokaliptyczny debiutował na antenie Sky jeszcze w kwietniu. Teraz obejrzą go widzowie w Stanach Zjednoczonych w serwisie AMC+. Na tę chwilę nie ma wielu anglojęzycznych recenzji widowiska. The Hollywood Reporter serial chwali. Z recenzji dowiadujemy się, iż mamy do czynienia z historią wstrząsającą i uderzającą w widza rozpaczliwą sytuacją młodych bohaterów. To odróżnia widowisko od wielu seriali w pandemicznym nurcie. Jednocześnie produkcja jest pełna nadziei. Z kolei w New York Times czytamy, iż nie wszystkie historie są na tyle interesujące, aby przebrać je w dłuższą, serialową formę. “Anna” ma mieć zupełnie inny problem. Opowieść jest tak głęboka, że upchano zbyt wiele w zbyt krótkim czasie.
Od pandemii w serialach prędko się nie uwolnimy. Przed Covid-19 dostawaliśmy od czasu do czasu jakąś brzydką katastrofę dla ludzkości, a obecnie jesteśmy nimi dosłownie zasypywani, a w drodze jest mnóstwo produkcji obracających się w tym temacie. Biorąc pod uwagę, że “Anna” zadebiutowała w Stanach Zjednoczonych, to zapewne okrężną drogą prędzej czy później serial zawita również do Polski.