Avengers: Koniec gry przyhamowało przy kasach biletowych. Przez długi czas widowisko sprawiało wrażenie, że bez problemu przegoni Avatara, który od lat króluje na liście najlepiej zarabiających filmów wszech czasów. Jednak Marvel Studios ma pomysł na to, by zmienić ten stan rzeczy.
Obecnie gra toczy się wyłącznie o tytuł najlepiej zarabiającego widowiska, bo Avengers: Koniec gry to i tak niekwestionowany buldożer kas biletowych. Do dziś na świecie film Avengers: Koniec gry zarobił 2,743 miliardy dolarów, a Avatar sięgnął po 2,788 miliardy. Różnica nie jest kolosalna, wynosi 45 milionów, ale wszystko wskazuje na to, że widowisko Marvela nie ma tak długich nóg, by bez lekkiego popchnięcia zdołało zarobić tyle, by poprawić rekord.
Jak podaje serwis ComicBook.com, Marvel planuje wypuścić jeszcze dłuższą wersję ostatniego filmu o Avengers, co potwierdził prezes Marvel Studios Kevin Feige. Nowa wersja filmu ma wejść do kin w przyszłym tygodniu. Na tę chwilę nie wiadomo, co zostanie dodane lub zmienione i ile film będzie trwał. Jednak fani powinni czuć się podekscytowani, bo chociaż gra toczy się już wyłącznie o prestiż, to dostaniemy jeszcze więcej tego, co lubimy.
Takie podbijanie wyników jest czymś normalnym. Również Avatar zaliczył ponowne wyświetlania w kinach. Przypomnę, że osiem miesięcy po premierze Avatara do kin wszedł Avatar: Special Edition, który zarobił kolejne 33 miliony na świecie (w tym 10 milionów w domu).