CDA Premium ma 100 tysięcy abonentów i olbrzymie szanse na rozwój

Dariusz Filipek
5 min czytania
CDA Premium przebiło się przez próg 100 tysięcy subskrybentów (CDA)

Z ostatniej chwili

CDA Premium osiągnęło kolejny kamień milowy. 100 tysięcy płacących abonentów lokuje serwis w czołówce rodzimych platform SVOD. Czy Netflix, Showmax i HBO powinny się bać?

Czym w ogóle jest CDA Premium? To właściwie takie lepsze CDA. Za 19,99 zł zyskujemy dostęp do bazy, która zawiera blisko 4 tysiące legalnych filmów i seriali. Ponadto materiały w serwisie nie są przerywane reklamami i zyskujemy lepszy transfer danych, więc nie musimy obawiać się irytującego doczytywania wideo. Premium jest dostępne dla trzech urządzeń równocześnie. Serwis można testować przez dwa tygodnie całkowicie za darmo.

Jako ciekawostkę dodam, iż w okresie pięciu dni świątecznych, użytkownicy CDA Premium spędzili przed ekranami ćwierć miliona godzin. Najwięcej oglądaliśmy w pierwszy i drugi dzień świąt. Rekordowo jeden użytkownik obejrzał w ciągu doby 10 filmów (chyba nie poczuł wszechobecnego ducha świąt). W Boże narodzenie gustowaliśmy w kinie familijnym i komediach, a w ostatni dzień starego i w pierwszy nowego roku stawialiśmy na filmy akcji, ale jednocześnie nie rezygnowaliśmy z komedii.

Trzeba jednocześnie pamiętać, że ten streaming nie będzie miał prosto. CDA Premium to usługa lokalna, która nie ma za sobą 110-milionowej bazy abonenckiej jak Netflix, mogący zaszaleć, kiedy myślimy o produkcjach oryginalnych. Serwis nie ma wieloletniego doświadczenia i nie budował przez 20 lat oferty programowej jak TVN, który dostarcza usługę Player.pl. Nie stoi za nim olbrzymia korporacja jak za Showmaxem, który powstał z ramienia Naspersa, niegdysiejszego właściciela Allegro.

Ma jednak 100 tysięcy powodów, by inwestować w swoją przyszłość. I nie piszę tu tylko o debiucie na giełdzie. Piszę przede wszystkim o jak najszerszym wykorzystaniu potencjału drzemiącego w platformie.

Obecnie CDA Premium nie ma praktycznie żadnych oryginalnych produkcji, które zawojowałyby rodzimy rynek. 100 tysięcy abonentów w skali rocznej to 24 miliony złotych. Tak naprawdę to nie są duże pieniądze, bo produkcja filmu lub serialu swoje kosztuje. I trzeba brać pod uwagę, iż serwis musi zadbać o swoje zaplecze, zapłacić podatki i przede wszystkim opłacić licencje. Nie siedzę w finansach CDA, ale mam świadomość, że ponad dwadzieścia milionów z abonamentu i pewnie sporo z reklam to wciąż za mało, by stworzyć cokolwiek interesującego.

Szansą serwisu jest wymiana programowa z innymi lokalnymi streamingami. Stworzenie swoistego konsorcjum lokalnych usług, które dostarczałyby treści wyłącznie w swoim obrębie. Nieco podobnie działa telewizja Arte, która jest dziełem lokalnych nadawców publicznych – z Niemiec, Hiszpanii, Włoch i nie tylko.

Ponadto CDA Premium potrzebuje gruntownej przebudowy. Nie wszystkie filmy i seriale mają lektora i napisy. Jednak, kiedy mają, często jest tak, że materiał z lektorem to osobna pozycja w katalogu, a wersja z napisami osobna. Serwis internetowy nie jest responsywny, podobnie odtwarzacz wideo. Dlatego oglądamy w małym okienku albo na całym ekranie. Nie ma nic pomiędzy. Ponadto w katalogu panuje nieład. Zauważyłem, że Sin City 2: Damulka warta grzechu można znaleźć w dziale z dokumentami.

Ważnym krokiem będą kolejne aplikacje na różne systemy. Zaczerpnąłem wiedzy u źródła i wiem, że takowe są opracowywane.

Nie ukrywajmy jednak tego, że na CDA ciągle możemy znaleźć sporo treści pirackich. Marzy mi się osobna witryna, bym nie trafiał na materiały udostępnione nielegalnie przez użytkowników serwisu.

Przyznaję się bez bicia, że czasem oglądam coś, co po lub w czasie seansu okazuje się pirackim filmem. Dlatego uważam, że oferta CDA Premium powinna być oddzielona murem od wideo wrzucanych przez użytkowników. Trzeba mieć na uwadze, że administracja serwisu należącego do wrocławskiego CwMedia S.A. walczy z nielegalnymi treściami. Funkcjonuje tam system zgłaszania i jest jak najbardziej respektowany. Sami dystrybutorzy filmowi mogą zdejmować materiały bez kontaktowania się z administracją.

Niby nic wielkiego, a jednak się rozpisałem. Polskich usług mamy niewiele. CDA Premium jest praktycznie jedynym rodzimym SVOD. Oprócz tego jest jeszcze Ipla, która z kolei jest mieszanką różnych modeli VOD, więc ciężko ją kwalifikować do czystej maści nurtu subskrypcyjnego. I chociaż daleko mi do leżenia krzyżem przed tak modnym ostatnio słowem: narodowy – to fajnie, że coś takiego jest i się rozwija. Mam nadzieję, że nie ostanie się wyłącznie ulepszaczem CDA i znajdzie własną tożsamość. Wtedy – już odpowiadając na pytanie z początku – Netflix, Showmax i HBO będą miały się czego bać.

Źródło: Informacja prasowa CDA

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz