Chambers – sezon 1 – druga recenzja serialu Netflixa

Wojciech Lenc
4 min czytania
Chambers (źródło: Netflix; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

Chambers mogło być wstrząsającym jak Hereditary grzebaniem w traumie po rozpadzie rodziny. Serialem łamiącym stereotypy i wyobrażenia o produkcjach z wątkami mitologii nie tylko chrześcijańskiej.

Twórcy nie śpieszą się do finału sezonu. To dobrze, bo mamy czas na poznanie rodziny Lefevre’ów. Nancy (fantastyczna Uma Thurman) i Benowi (możemy poświęcić sekundę na docenienie, w jakiej formie jest Tony Goldwyn z szóstym krzyżykiem na karku?) wiedzie się bardzo dobrze. Mają duży dom, wspomagają fundację zajmującą się poprawianiem jakości duchowego życia ludzi z grubymi portfelami… i zakładają stypendium na cześć zmarłej córki Becky (Lilliya Scarlett-Reid).

Becky zginęła w nie do końca jasnych okolicznościach. Zrządzeniem kogoś, bo nie losu, jej serce w wieczór wypadku zostaje przeszczepione Sashy (Sivan Alyra Rose), dziewczynie z indiańskimi korzeniami. Myślałem z początku, że to jakaś mile widziana odmiana stereotypu rasy protagonisty, ale twórcy idą po linii najmniejszego oporu i widz jest boleśnie świadom, jak mogłaby się rozwinąć opowieść, gdyby stało się inaczej.

Uma Thurman i Lili Taylor w serialu Chambers (Netflix)
Uma Thurman i Lili Taylor w serialu Chambers (Netflix)

Oprócz Umy Thurman, której jestem fanem, najbardziej w Chambers polubiłem tempo i nieco zaburzone proporcje, ale i to w końcu mi zbrzydło.

Część ekspozycji jest marnie poprowadzona i czasem traktuje postaci po macoszemu. Główny wątek jest na tyle wyraźnie sygnalizowany, że poczucie zainwestowania w serial trwało, ale obyczajowe tło męczyło. Dobry horror musi zawierać w sobie dobrze napisany dramat, ale tu jest tego za dużo.

Chambers obfituje w kilkusekundowe ujęcia, w których zmory i omeny bawią się z nami w kotka i myszkę. Te scenki zazwyczaj otwierają albo zamykają jakiś rozdział odcinka. Niektóre z nich to jump scares, a niektóre są elementami układanki stanowiącej clou serialu. Ale żadne z tych ujęć nie będzie tak ikoniczne, żeby można było o nim powiedzieć, że to jest to, to jest istota Chambers.

Sivan Alyra Rose jako Sasha (Netflix)
Sivan Alyra Rose jako Sasha (Netflix)

Twórcy mieli bardzo ciekawy pomysł i intrygę zawiązaną na styku trzech bardzo różnych systemów postrzegania rzeczywistości.

Jednak i tu boją się zaryzykować i stawiają na rozwiązanie obrażające inteligencję. Po zwiastunie liczyłem na coś podobnego do Hereditary. Dostaję tegoż rozwodnioną wersję bez finałowego ciosu w podbrzusze. Film ratuje trio (dostrzeżecie tu paradoks po obejrzeniu) Thurman, Rose i Lili Taylor. Rola tej ostatniej jest bardzo dla mnie zaskakująca, znając jej dotychczasowy emploi. Można było jeszcze lepiej wykorzystać jej postać. Może w drugim sezonie? Finał był na tyle tandetny, że serial będzie musiał równać do najlepszych epizodów Nie z tego świata, żeby wybrnąć. Sam nie wiem, czy właśnie nobilitowałem serial o Winchesterach, czy mu ubliżyłem.

Z kolei narracja jest nieźle prowadzona, scenarzyści intrygują dziwacznymi scenami, przerażającymi wizjami i dają nadzieję, że historia potoczy się w innym niż w oczywistym kierunku… by ostatecznie te nadzieje zniszczyła politpoprawność. Za takie zabiegi jestem na nich zły.

Lilliya Scarlett Reid jako Becky (Netflix)
Lilliya Scarlett Reid jako Becky (Netflix)

Zacząłem dla Umy Thurman i zostałem dla niej oraz ciekawej dynamiki oprawca-ofiara. Chociaż fizycznie jest odrobinę podobna do Toni Collette, to jako matka zapędzona w kozi róg przez żałobę, gra na innych nutach. Oglądanie jej wynagradza zbędność niektórych wątków, których jest centrum. Nie zmienia to tego, że Chambers to była nadzieja na post-horror, w którym dominuje horror. Jednak tutaj dominuje post.

Serial Chambers w serwisie Netflix >>

Recenzja serialu Chambers (sezon 1) (2019) (Netflix)
7/10

Werdykt

Chambers to była nadzieja na post-horror, w którym dominuje horror. Jednak tutaj dominuje post.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

2 komentarze