Chyłka – Kasacja – sezon 2 – recenzja serialu

Dariusz Filipek
8 min czytania
Recenzja serialu Chyłka - Kasacja z serwisu Player.pl (TVN Discovery)

Z ostatniej chwili

Chyłka wróciła i niemiłosiernie męczy w sześcioodcinkowej karykaturze kryminału połączonego z dramatem sądowym, w którym prawniczy świat jest równie zajmujący, co przerwa reklamowa.

Poprzednio Chyłka stanęła w obronie rodziców zaginionej dziewczynki, a teraz zabrała się za sprawę syna wpływowego biznesmena. W mieszkaniu Piotra znaleziono dwa totalnie zmasakrowane trupy. Wszystko wskazuje na to, że chłopak jest winny jak cholera, ale z czasem okazuje się, iż za mordem mógł stać lokalny skurczybyk, który zawodowo zajmuje się zbrodnią i występkiem. Tym samym nasza dzielna pani prawnik wraz z jej pupilem Zordonem, starają się dowieść niewinności chłopaka. Jednak nie będzie to proste, gdyż im głębiej wchodzą w sprawę, tym bardziej narażają życia. Nie tylko swoje, ale również bliskich.

Bycie prawnikiem w Polsce jest niezwykle dołujące i skrajnie niebezpieczne. Dlatego Zordon oberwie, przyćpa i pokocha się, a jego praca będzie wisiała na włosku. Z kolei Chyłka wypije, przeklnie i wydyma, a jej praca będzie wisiała na włosku. Do tego dojdą problemy rodzinne i kolejne zwłoki, a poczucie zagrożenia nie opuści naszych bohaterów aż do finału. W międzyczasie wydarzenia będą ich co rusz zaskakiwały, a sprawa ostatecznie mocno się na nich odbije.

Chyłka - Kasacja recenzja serialu
Flip i Flap albo Chyłka i Zordon (Chyłka – Kasacja)

Brzmi dobrze? Na papierze. Na ekranie Chyłka – Kasacja jest nieznośnie słaba.

Już Chyłka – Zaginięcie, czyli poprzedni sezon, nie była przesadnie dobrym serialem. Ot taki to był średniak z braku laku. Niestety Kasacja jest gorsza i to na każdym możliwym poziomie. Nie będę się nadto pastwił nad stroną realizacyjną, żeby tylko wspomnieć o mikrofonie, który wkradł się ukradkiem w kadr. Nie trzeba być uważnym widzem, żeby dostrzec, iż serial kręcono w naprędce i nie bardzo skupiano się nad tym, jak to ma wyglądać. Kilka obrazków udających ładne, niekoniecznie przyćmią byle jaką całość.

Niedobory za kamerą, podobnie jak poprzednio, uzupełnia ciągłe, nieznośne i nawracające niczym rak gitarowe granie w tle. Już w pierwszym sezonie ten leniwy efekt dźwiękowy, który ciężko nazwać muzyką, bo bardziej przypomina szrot z darmowego stocka, szybko przestał nadawać ton narracji. Odtwarzany nierzadko w dziwnych momentach niczym zacięta płyta, momentalnie zaczyna irytować, a niedługo później zwyczajnie męczy.

Chyłka - Kasacja Player.pl
Ten pan jest tak zły i nikczemny, że najpewniej boi się sam siebie, kiedy pomyśli, jaki jest zły i nikczemny (Chyłka – Kasacja)

Dialogi są chwilami tak denne, że nawet nie tyle strach ich słuchać, ile przeraża, że ktoś mógł je tak leniwie przelać na ekran. Pracy reżysera tu niemal nie widać. Gdzieś był, coś robił, pił może kawę, czasem kazał przestawić kamerę, a aktorzy sobie recytowali, co tam im napisali. Kiedy Chyłka ciągle krytykuje niezbyt gustowny dom szefa, którego wnętrza pamiętają czasy słusznie minione, robi się nie tylko monotonna, ale prędzej przypomina dziecko z podstawówki niż kogoś w miarę inteligentnego.

Również związki przyczynowo-skutkowe to pełnia szaleństwa. Są tak grubymi nićmi szyte, że prawdopodobieństwo, iż w rzeczywistości mogłoby się wydarzyć coś bliskiego serialowym realiom, jest tak nikłe, jak nikła jest szansa, że zaraz nauczę się latać. Zamiast mocnego i dramatycznego kryminału z salą sądową w tle, dostaliśmy niemal parodię mocnego i dramatycznego kryminału z salą sądową daleko w tle. Nie spodziewajcie się również wciągających procesowych batalii, bo tych tu jest pewnie z kilka minut na ponad czterogodzinny serial.

Aktorstwo to jedna wielka karykatura z kilkoma wyjątkami, które niestety niedostały tyle miejsca, by można było serial bronić.

Magdalena Cielecka tym razem już nie próbuje, a gra, co jej podsuną i jej bohaterka ginie gdzieś za litrami alkoholu i kolejnymi bezsensownymi przekleństwami, a te niczego nie dodają postaci i historii. Filip Pławiak, którego uważam za jednego z najlepiej rokujących rodzimych aktorów, jest tu jednowymiarowy i nieciekawy. W tym gronie najlepiej wypadli kancelaryjni partnerzy – Szymon Bobrowski i Jacek Koman. Nie mają wiele do powiedzenia, ale grają na luzie i ich bohaterzy są jedynymi, w których uwierzyłem.

Chyłka - Kasacja sezon 2
Piotruś, czyli człowiek, który komunikuje się oczami (Chyłka – Kasacja)

Z kolei wcielający się w oskarżonego Piotra Jakub Gierszał gra tak groteskowo, że dla pewności sprawdziłem, czy to czasem nie jest jedna z jego pierwszych ról. Nie jest. Zaskoczenie. Jednak przebija go Olgierd Łukasiewicz, którego w życiu nie posądziłbym o aktorską mieliznę. Portretuje wielkiego złego, postać tak karykaturalną, że przypomina komiksowego łotrzyka, mistrza zbrodni w stylu serialowego Jokera w wykonaniu Cesara Romero.

To wszystko skłania mnie do tego, że winnym ubicia i tak najwyżej przyzwoitej prozy Remigiusza Mroza, są nie aktorzy, a Łukasz Palkowski.

Nadworny reżyser rodzimych kryminałów, który w ciągu kilkunastu miesięcy wydał z siebie słabiutką Pułapkę (dwa sezony), Chyłkę (również dwa sezony) i Żmijowisko, które już prawie skończyłem, ale jeszcze przed finałem wiem, iż bardziej tu pasuje tytuł Szmirowisko. Tym samym, jeśli uważacie, że Patryk Vega kręci dużo i miernie, przyjrzyjcie się karierze człowieka, który jest serialową materializacją powiedzenia, że co za dużo, to niezdrowo.

Chyłka - Kasacja serial online
Dać komuś sprawę, żeby tę sprawę wygrał, a jednocześnie nie chcieć, żeby ową sprawę wygrał – pokrętna logika, ale najpewniej jest w niej jakiś sens (Chyłka – Kasacja)

Szkoda aktorów – pomyślałem. Nie to, żebym wtrącał się w ich pracę, bo mogą grać, w czym tylko chcą, ale żal patrzeć jak marnują czas na taki szrot. Szkoda też pieniędzy. Nie tylko widzów, którzy muszą zapłacić za dostęp do serialu, ale również tych, którzy je wyłożyli, bo można było je przeznaczyć rozsądniej. Wierzę, że reżysera stać na więcej. Pokazał to w Bogach, a obecnie rozmienia talent na drobne, zamieniając się z artysty w wyrobnika kręcącego taśmowo kryminalne zagadki najjaśniejszej rzeczypospolitej i robi to bez większej refleksji.

Chyłka mogłaby być naszymi Układami, ale Kasacja nie dorasta do pięt Układom nawet z czasów, gdy widowisko z Glenn Close i Rose Bryne straszyło widzów najgorszymi sezonami.

Może mam za duże wymagania i widz, który nie widział takich kryminalnych perełek jak Line of Duty, Detektyw czy Mindhunter, nie będzie Kasacją rozczarowany. Ostatecznie, pomimo całej mierności, serial ma kilka momentów, które nieco nadrabiają, ale to za mało, by mówić, iż druga Chyłka jest przynajmniej poprawna. To serial kompletnie bez wizji nadającej widowisku osobowości i przy okazji realizacyjny potworek. Strata czasu.

Oglądaj serial Chyłka – Kasacja w serwisie Player >>

Recenzja serialu Chyłka - Kasacja - sezon 2 (Player.pl)
4/10

Werdykt

Bezapelacyjnie skazuję drugą Chyłkę na wieczne potępienie za bycie nieprzyzwoitą słabizną.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz