Czarna Pantera to prawdziwy buldożer kas kinowych. Zbiera niemal wszystko, co jest do zebrania, nie dając szans konkurencji. Nie tylko kanibalizuje inną, debiutującą właśnie produkcję Disneya, ale dołącza do ekskluzywnego klubu filmów, które zarobiły ponad miliard dolarów.
W tym tygodniu mieliśmy dwie ważne premiery. Pułapkę czasu od Disneya oraz horrorowy sequel, czyli Nieznajomych: Ofiraowanie od Avironu. Jednak w ostatni weekend te widowiska musiały zadowolić się kolejno drugą i trzecią pozycją w box office w Stanach Zjednoczonych. Czarna Pantera czwarty weekend z rzędu okupuje pierwsze miejsce. Z podium musiała pożegnać się Czerwona jaskółka. Poza stawką jest również Wieczór gier, który znalazł się na miejscu piątym.
Nie jest to jedyny sukces Czarnej Pantery. W tym tygodniu film Marvela dołączył do grona 33 widowisk, które mogą się poszczycić ponad miliardem dolarów wpływów. Jest to jedna z pięciu produkcji Marvel Studios, której udał się ten wyczyn. Jednak jest to pierwszy solowy debiut superbohatera, któremu udała się ta sztuka.
[wpdatatable id=17]
Najprawdopodobniej będzie to ostatni weekend z Czarną Panterą na szczycie. W tygodniu bieżącym do kin wchodzi Tomb Raider, który bez większego wysiłku powinien poradzić sobie z długodystansowcem Marvela. Jednak Disney ciągle będzie liczył pieniądze płynące dzięki swojemu czarnoskóremu herosowi. Produkcja Ryana Cooglera debiutowała w Chinach i obecne przewidywania mówią o przyzwoitym weekendzie otwarcia, który miał oscylować w okolicy 66,5 milionów dolarów. Jest to jeden z lepszych wyników Marvela na tamtym rynku.
Czarna Pantera na chwilę obecną ma 1,078 miliard dolarów na koncie przy budżecie 200 milionów dolarów. Wszystko wskazuje na to, że w światowym box office nie tylko przeskoczy Kapitana Amerykę: Wojna bohaterów oraz Iron Mana 3, ale również Avengers: Czas Ultrona i istnieje małe, aczkolwiek realne prawdopodobieństwo, że w ostatecznym rozrachunku zarobi więcej niż pierwsi Avengers, którzy jak do tej pory są najbardziej kasową produkcją studia, z 1,518 miliardem dolarów przychodu. Tym samym Marvel kolejny raz pisze swoją niesamowitą, zaskakująca i przebogatą historię.
Sprawdź wyniki z poprzedniego tygodnia: Czarna Pantera pokonała Avengers i pnie się wyżej
Źródło: Box Office Mojo
Fajnie jest pisane, nie możecie trochę na fejsie tego rozpropagować? Parę złoty i z tysiąc osób by o was wiedziało, szkoda włożonej pracy…
Dzięki za dobre słowa. To podnosi na duchu, tym bardziej że ten tekst napisałem na szybko po północy i kładąc się, chodziła mi po głowie myśl, iż można było przytoczyć więcej faktów.
Sam Facebook tak naprawdę obecnie wydawcom nie robi takich cudów, jak jeszcze jakiś czas temu i nawet przy sporym przypływie polubień nie ma to większego sensu w niego inwestować, gdyż ograniczył niedawno zasięg fanpage’ów. Teraz to jest praktycznie wyłącznie dobra rzecz od strony wizerunkowej, jeśli masz sporo polubień. Które klasycznymi metodami, powoli zdobywamy.
Teksty płyną przede wszystkim innymi kanałami i pomimo, że Popkulturyści mają niewiele ponad pół roku to bez żadnej płatnej promocji, trafiamy do blisko 40 tysięcy użytkowników miesięcznie. Z czego większość ruchu pochodzi z Google. Dorobiliśmy się kilkudziesięciu tekstów z ponad tysiącem i kilku z ponad 10 tysiącami wyświetleń. Powoli, a do celu. Bo tutaj był wybór: albo się promować, albo inwestować w rozwój strony (w tym tygodniu testuję wtyczkę kalendarzową, którą być może uruchomię na dobre, żeby prezentować najbliższe premiery w fajniejszej wizualnie formie).
Inna rzecz to promowanie poszczególnych wpisów na Facebooku. Jednak to jest pakowanie pieniędzy do czyjeś kieszeni ze swojej skarbonki. A robiłem niedawno małe case study, z którego jasno wynika, że liczba impresji na Facebooku słabo przekłada się na liczbę odwiedzin na stronie.