“DALL-E mini“, tudzież “Craiyon“, to przeglądarkowy system, który utworzy dosłownie wszystko; od Yody na motocyklu, po Picasso w toalecie.
W internecie zahuczało, gdy pojawiła się możliwość tworzenia abstrakcyjnych grafik poprzez kilka kliknięć. Wyścig, kto zrobi najgłupsze, a przez to najśmieszniejsze połączenie, cały czas trwa. Wśród najciekawszych ujrzymy chociażby “palącego nuggetsa” czy “Darth Maula na paraolimpiadzie”.
Skąd pomysł?
Oryginalnie “DALL-E” zostało opracowane przez firmę OpenAI. Dwójce programistów, Borisowi Daymie i Pedro Cuence, spodobało się to na tyle, że owy pomysł skopiowali i uczynili bardziej dostępnym dla masy. Tak właśnie powstało “DALL-E mini”, które aktualnie zmienia nazwę na “Crayion”, by nie budzić zbędnych skojarzeń z oryginalnym systemem.
Jak to właściwie działa?
“DALL-E Mini” chociaż brzmi skomplikowanie, to działa zadziwiająco prosto.
Wystarczy wpisać wybrane przez nas hasło w pole tekstowe, a następnie kliknąć przycisk “generuj”. Po chwili czekania ukaże nam się siatka złożona z dziewięciu wygenerowanych obrazów. Niestety nie wszystko jest tak kolorowe, program ma duże problemy z odwzorowywaniem twarzy, więc często obraz może wyglądać nieco chaotycznie.
Jak dobra jest sztuczna inteligencja?
“DALL-E Mini” nie każde hasło zamieni w dzieło sztuki.
Często z naszego hasła może wyjść obraz na tyle nie trzymający się kupy, że ciężko powiedzieć, że o to właśnie nam chodziło. Wszystko jednak sprowadza się do tego, że istnieje również druga strona medalu, a naszym celem jest odkryć w tym systemie coś pięknego.
Boris Dayma, który trenował sztuczną inteligencję, mówi: “AI jest lepsze w abstrakcyjnych malunkach, nieco gorzej radzi sobie z twarzami. Krajobraz pustyni jest dosyć ładny. Szkic Dolly Parton wygląda, jakby miał zjeść twoją duszę. Paul McCartney jedzący jarmuż zabierze ci kilka lat życia.”.
W każdym razie, model dalej jest ściśle trenowany i może z czasem zostać dopracowana. Sztuczna inteligencja działa trochę jak człowiek – potrzebuje czasu, by w pełni rozwinąć skrzydła.
Od siebie dodam, że czasami trzeba się postarać, by znaleźć odpowiednią kombinację. Moje hasła takie jak: “Hobbit na zawodach K1” czy “Mario zjadający Bowsera” wychodziły raczej marnie, ale wciąż warto próbować.
Najciekawsze “malunki”:
Więcej tego typu abstrakcyjnych obrazków możecie obejrzeć na subreddicie “weirddalle” czy twitterze “DALL-E miniPics“.