Dariusz Filipek
Devil in the White City, czyli adaptacja powieści Erika Larsona, znana u nas jako Diabeł w białym mieście, zadebiutuje nie na dużych, a na małych ekranach. I nie jako film, a w formie odcinkowej.
Hulu i Paramount Television wyprodukują serial Devil in the White City, a Martin Scorsese i Leonardo DiCaprio będą producentami wykonawczymi. Początkowo Scorsese miał wyreżyserować film, a DiCaprio zagrać w nim główną rolę. Na tę chwilę nie wiadomo czy panowie będą brali równie czynny udział w przypadku serialu o Hermanie Websterze Mudgett’cie, znanym też jako Dr Henry Howard Holmes.
Fabuła serialu opiera się na thrillerze, który opowiada o prawdziwych wydarzeniach z drugiej połowy XIX wieku. Holmes dopuścił się kilkudziesięciu morderstw. Większość z nich dokonał na przedmieściach Chicago. Tam stworzył twierdzę, którą po pewnym czasie przemienił w hotel, w którym roiło się od dziwnych rozwiązań architektonicznych, tajnych pokoi, miejsc do podglądania i gazowania gości. Jego ofiarami były przede wszystkim młode kobiety, które więził, torturował, a ich szczątki sprzedawał akademii medycznej.
Dziś po jego hotelu śmierci nie ma śladu, a seryjny morderca został stracony w 1986 roku. Więcej o jego sprawie możecie dowiedzieć się z dosyć przeciętnego filmu dokumentalnego o nieco przesadzonym tytule H. H. Holmes: Pierwszy amerykański seryjny morderca.
Fabularny projekt od 2003 roku wędrował od studia do studia, aż w 2010 roku, zafascynowany nim DiCaprio nabył prawa do adaptacji. Wielką rzeczą byłoby, gdyby wystąpił w serialu, który wyreżyserowałby Scorsese, jak wcześniej planowali. Zarówno dla uhonorowanego reżysera, jak i aktora, nie byłoby to nic nowego. Pierwszy z panów ma za sobą, chociażby pracę nad Vinylem oraz Zakazanym imperium dla HBO. Ponadto, co mało kto dziś pamięta, DiCaprio debiutował w serialu Dzieciaki, kłopoty i my.
Źródło: THR
