“Dexter” otworzył przed widzami zupełnie nowy świat antybohaterów zdolnych do najgorszych rzeczy. Jednak sam serial zamknął się olbrzymim zawodem. “Dexter: New Blood” miał z jednej strony odczarować rozczarowanie ósmym sezonem, a z drugiej rozpocząć zupełnie nową przygodę dla bohatera, który przyczynił się do olbrzymiego sukcesu stacji Showtime.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
DEXTER / SHOWTIME
Akcja “Dexter: New Blood” rozgrywa się około dekady po finale oryginalnej serii. Podejrzewany za liczne morderstwa Dexter uciekł z Miami i zaszył się w miasteczku Iron Lake w stanie Nowy Jork. Tam ukrywa swoją tożsamość pod nazwiskiem Jim Lindsay i pracuje jako lokalny sklepikarz. Nawiązał romantyczną relację z Angelą Bishop, szefową miejskiej policji oraz stłumił chęć mordowania. Jednak seria incydentów, która nawiedza Iron Lake, powoduje, że w Dexterze kolejny raz budzi się jego mroczny pasażer.
Zabójcza oglądalność
Serial, któremu życie dała dosyć przeciętna, ale pomysłowa seria książek autorstwa Jeffa Lindsaya, bardzo szybko stał się olbrzymim hitem. Do dziś stacja Showtime nie miała równie popularnego widowiska. Chociaż finałowy sezon serialu okazał się artystyczną klapą, to komercyjnie jest nadal niedościgniony przez inne produkcje tej stacji. Odcinki ósmego sezonu gromadziły średnio 2,3 miliony widzów. Dla porównania: finałowa odsłona “Raya Donovana” 932 tysiące widzów, ósmy sezon “Homeland” 834 tysiące widzów, a sezon kończący “Siostrę Jackie” 704 tysiące widzów. Nowości od Showtime również wypadają blado, kiedy zestawić je z “Dexterem”. “Your Honor” zgromadził 591 tysięcy widzów, drugi sezon “Miasta na wzgórzu” 379 tysięcy widzów, z kolei “American Rust” 234 tysiące widzów, a “Ptak dobrego Boga” 234 tysiące widzów.
Tym samym powrót naszego przyjaznego seryjnego mordercy z sąsiedztwa jest na pewno w dużej mierze podyktowany próbą podreperowania wyników oglądalności Showtime. Chociaż nie można się spodziewać po stacji wyników sprzed ośmiu lat, gdyż obecnie inaczej konsumujemy serialową rozrywkę i wtedy telewizja była jej głównym źródłem, a strumieniowanie treści dopiero raczkowało.
Pierwsze oceny
Pierwsze opinie o dziesięcioodcinkowej kontynuacji “Dextera” nie są na tę chwilę druzgocące, ale ciężko też pisać o zachwytach. Obecnie na Rotten Tomatoes zebrano 27 recenzji krytyków i 67% z nich to opinie pozytywne, które dają średnią notę 6,9/10. To ocena gorsza od pierwszego, drugiego, trzeciego, czwartego, piątego i siódmego sezonu. Z kolei lepsza od szóstego i ósmego.

Nawet pozytywne opinie o najnowszym sezonie są nieco szorstkie. “Dexter: New Blood” ma być stylowy, obłaskawia widza humorem i samoświadomością oraz powraca do tak lubianego przez nas motywu przewodniego oryginalnej serii, gdzie przemoc była oczyszczająca dla głównego bohatera, a jego czujność sprawiała mu swego rodzaju przyjemność. Są jednak również tacy krytycy, którzy twierdzą, iż nowa odsłona przygód Dextera Morgana nie prowadzi do lepszego wyniku, aniżeli poprzednie osiem sezonów, gdyż twórcy nie odrobili lekcji z tego, co poszło nie tak poprzednio.
Premiera już jutro
Na szczęście dotychczasowe recenzje skupiają się na pierwszym odcinku, więc dalej może być lepiej. Premiera pierwszego odcinka “Dexter: New Blood” już jutro, 6 listopada 2021 roku. Od tego czasu widowisko będzie wracało z nowymi epizodami co tydzień.
Jeśli zastanawiacie się, gdzie obejrzeć nadchodzący serial, to nie mam obecnie dla Was dobrych wiadomości. Na tę chwilę nie wiemy, która stacja telewizyjna lub serwis strumieniujący pokaże serial “Dexter: New Blood” w Polsce. Chwilowo żaden serwis nie oferuje nawet oryginalnej ośmiosezonowej serii. Jednak to najpewniej zmieni się w ciągu najbliższych dni lub tygodni.
Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać do przyszłego roku, kiedy w Polsce wystartuje serwis SkyShowtime. Jednak jeśli jesteście bardzo stęsknieni Dextera seryjnie mordującego, to dzięki usłudze Pure VPN możecie zmienić swoją wirtualną geolokalizację, co pozwala na subskrybowanie serwisu strumieniującego Showtime, a tym samym śledzenie nowych odcinków “Dexter: New Blood” w dniu premiery w Stanach Zjednoczonych.