Discovery nie musi sprzedawać TVN

Teoretycznie Discovery może zatrzymać TVN, nawet jeśli prezydent podpisze nowelizację ustawy medialnej.

CZYTAJ WIĘCEJ O:
TVN / DISCOVERY / LEXTVN

Nowelizacja ustawy medialnej nazywana Lex TVN uderza w nadawców naziemnych wchodzących w skład Discovery grupa TVN. Jeśli prezydent ją podpisze, Discovery znajdzie się w trudnej pozycji. Gigant medialny stanie przed wyborem — sprzedać polską grupę medialną albo pogodzić się ze sporym odpływem widzów TVN, TTV oraz TVN7.

Nowe prawo może osłabić, ale nie zniszczyć dzisiejszy TVN

Te trzy stacje, należące do Discovery, nie mogłyby dłużej nadawać dla widzów odbierających wyłącznie telewizję naziemną. Jednak kanały nadal mogłyby być odbierane przez tych, którzy korzystają z kablówki, nadawców satelitarnych czy internetowych.

W taki sposób swoje programy nadaje wiele firm spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Od HBO należącego go WarnerMedia poprzez AMC należące do AMC Networks na należącym do NBUniversal SciFi i wielu, wielu innych kończąc.

Aczkolwiek to znacząco ograniczyłoby zasięgi stacji, a tym samym wpływy z reklam trzech stacji Discovery nadających w systemie naziemnym.

Discovery może przeczekać PiS

Jakkolwiek Discovery może przeczekać rząd PiSu. Ten za niespełna dwa lata być może odda władzę opozycji. Chyba że dojdzie do przedterminowych wyborów. Wtedy stanie się to jeszcze wcześniej. Ponadto firma miałaby dodatkowe pół roku od wejścia w życie nowego prawa, aby ewentualnie wyłączyć nadajniki naziemne.

Przy takim rozwoju spraw TVN musiałby przeżyć plus-minus półtora roku bez nadawania naziemnego. Jednak byłoby to warunkowane tym, że jedną z pierwszych decyzji, którą nowy rząd weźmie na agendę, jest odwrócenie prawa w taki sposób, aby stacje TVN, TTV oraz TVN7 ponownie mogły nadawać w systemie naziemnym.

Problematyczna wtedy może być kwestia prezydenta, który mógłby zawetować kolejną zmianę prawa. Jego kadencja kończy się w sierpniu 2025 roku.

Blisko cztery lata na kablu byłyby dosyć bolesne dla tych kanałów. Utrata widzów najpewniej byłaby ciężka do odbudowania, doszłoby do cięć programowych, nowe widowiska miałyby mniejsze budżety, a także wielu ludzi straciłoby pracę.

TVN byłby wsparciem dla HBO Max

Długoterminowo opłaciłoby się to Discovery. Po połączeniu z WarnerMedia i uformowaniu Warner Bros. Discovery, firma miałaby okazję zawalczyć z Netflixem jak w żadnym innym państwie. HBO Max miałoby u nas do dyspozycji nie tylko bibliotekę dotychczasowego WarnerMedia, czyli HBO, CNN, Cartoon Network, wytwórni Warner Bros. i wielu innych podmiotów wchodzących w struktury firmy. To byłoby również Discovery z programami ze swoich flagowych stacji — między innymi Discovery, Food Network, HGTV, TLC, Animal Planet, Travel Channel czy Eurosport. Dodajmy do tego kanały rozrywkowe z rodziny TVN, informacyjny TVN24 oraz TVN24 Bis, a także serwisy strumieniujące Player i TVN24 GO. Na bogato.

Strumieniowanie to przyszłość nowych mediów, która rozpoczęła się wraz z sukcesem Netflixa. Jednocześnie dla Netflixa w naszym państwie, serwis z bibliotekami i zasobami WarnerMedia, Discovery oraz TVN byłby największym zagrożeniem.

Ponadto TVN to nie tylko naziemne TVN, TVN7 i TTV. To także świetnie znająca rodzimy rynek ekipa produkcyjna oraz marketingowa. Mniejszym, a jednak jakimś wzmocnieniem dla HBO Max byłyby również programy z polski, które mogłyby być przez serwis dystrybuowane na świat.

HBO Max wchodzi do Polski w przyszłym roku. Nowy serwis zastąpi dotychczasowe HBO GO. Stanie się to mniej więcej w tym samym czasie, kiedy regulator w Stanach Zjednoczonych powinien zatwierdzić wyłączenie ze struktury AT&T WarnerMedia i pozwolić na połączenie z Discovery. Hipotetycznie będzie to także moment, w którym Discovery będzie musiało zrezygnować z polskiej grupy albo wyłączyć je z nadawania naziemnego.

Sprzedaż może się nie opłacić

To prawda, że niemal pół miliarda zysku netto w Polsce, jaki TVN grupa Discovery osiągnęło w 2020 roku, będzie przez jakiś czas nierealne. Więcej. Biznes Warner Bros. Discovery przez pewien czas może być w naszym kraju nawet na minusie. Jednak można mieć nadzieję, że sytuacja w Polsce za kilka lat się zmieni.

Po wejściu w życie nowego prawa Discovery raczej nie obłowi się ze sprzedaży polskiej grupy medialnej. Nie w tak krótkim czasie i nie przy takim poszanowaniu prywatnego biznesu oraz przy podejściu do mediów, jakie prezentuje PiS. Biznes będzie obawiał się wyłożyć wielkie pieniądze w kraju, w którym władza jest nieprzewidywalna. Lepiej zostać z tym, co mają i postarać się to wszystko tak poukładać, żeby ostatecznie polska grupa medialna była wartością dodaną do portfolio amerykańskiego giganta, aniżeli panikować i pakować walizki.

Miejmy nadzieję, że Warner Bros. Discovery nie ugnie się i nawet z osłabionym TVN zdziała w Polsce jeszcze wiele.