Dobrze naoliwiona maszyna – sezon 1 – recenzja brazylijskiego serialu kryminalnego Netflixa

Dariusz Filipek
5 min czytania
Dobrze naoliwiona maszyna (źródło: Netflix; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

Dobrze naoliwiona maszyna miała wszelkie predyspozycje, aby zostać kolejną wielką rzeczą Netflixa. Za widowiskiem stał José Padilha, współtwórca Narcos, reżyser dwóch części Elitarnych i ostatniego RoboCopa. Na planie wspierali go uznani latynoamerykańscy twórcy. Jednak nie wyszło to tak dobrze, jak zakładałem, że wyjdzie.

Dobrze naoliwiona maszyna była obietnicą porywającej historii, umazanej w korupcji politycznej, za którą ciągnie się rzeka ofiar. I faktycznie tak się to wszystko początkowo zarysowuje. Grupka śledczych rozpracowuje korupcje na najwyższych szczeblach, zaczynając od najsłabszych ogniw. W grę wchodzą wielkie pieniądze, więc szybko okazuje się, że nawet zdobycie obciążających dowodów nie wystarczy, by posadzić przestępców za kratami.

Dochodzeniem kieruje z niesamowitą obsesją Marco Ruffo. Śledczy zrobi wszystko, by posadzić winnych za kratami. Jednak jego kompulsywne usposobienie i dążenie do prawdy za wszelką cenę, jest początkiem końca zarówno jego kariery, jak i nadwyręża więzi rodzinne.

dobrze naoliwiona maszyna netflix
Dobrze naoliwiona maszyna jest jak ta tablica – narracyjna sieczka (Netflix)

Fikcja inspirowana faktami.

Serial powstał na kanwie prawdziwych zdarzeń, które rozegrały się podczas Operacji Lava Jato, czyli serialowej Myjni. Jednak fabularna fikcja wychodzi z zupełnie nową historią, w której wydarzenia historyczne są wyłącznie kręgosłupem opowieści. Poza pojedynczymi zdarzeniami cała reszta była polem do popisu dla wyobraźni scenarzystów. Dobrze naoliwiona maszyna rozkłada na czynniki pierwsze brazylijską przestępczość i korupcje. Serial ukazuje, jak na kraju zaciskają się macki politycznych koneksji wysysających ciężkie do ogarnięcia pieniądze.

Jednak tutaj trochę przedobrzono. Fikcyjna intryga została tak grubymi nićmi uszyta, że aż drażni. Ponadto akcja już od pierwszego odcinka skacze jak oszalała i ciężko skupić się na opowieści. Zamiast ją pochłaniać, musiałem ją gonić wzrokiem. Przez to i pewnie trochę przez nieudolność w kreowaniu postaci, nie bardzo interesowały mnie kryzysy bohaterów.

dobrze naoliwiona maszyna recenzja
Czasem nie byłem pewien, czy ci panowie zaraz się pogryzą, czy przytulą i ukochają (Netflix)

Zapomniano o jednej podstawowej rzeczy.

Korupcja korupcją. To interesujący temat. Jednak żadne zagadnienie w serialu czy filmie nie jest samo w sobie fascynujące, jeśli się go odpowiednio nie pokaże. I chociaż widowisko ma tak zwane momenty, to nie ratują one serialu, który ma problemy z dynamiką i interesującym prezentowaniem opowieści. Ponadto w tle ciągle słychać komentarze bohaterów i ta narracja z offu męczy, a nierzadko wręcz irytuje. To się sprawdzało w Narcos czy Łowcy androidów, a tutaj przede wszystkim uwiera. Tym bardziej wtedy, kiedy mówi się nam coś, co i tak widzimy na ekranie.

Aktorzy spisali się na tyle, jak dalece scenariusz i reżyserzy pozwolili. Jednak momentami nawet najlepsza gra nie potrafiła przykryć głupkowatości niektórych zdarzeń i zachowań. Najbardziej irytujący w tym wszystkim jest Selton Mello jako Marco Ruffo. Aktor dostał wyjątkowo niewdzięczne zadanie, wcielenia się w bohatera tak przegiętego, że momentami zahaczającego o karykaturę samego siebie. O wiele lepiej prezentuje się Caroline Abras jako Verena Cardoni, która jest postacią z krwi i kości. A przynajmniej nie próbuje być jakąś brazylijską i nieledwie cudaczną wariacją wokół Doktora House’a. To zwykła policjantka, która kontynuuje misję Ruffo bez robienia ciągle niepotrzebnego ambarasu, na który momentami żal było patrzeć, kiedy wspominam jej kolegę.

dobrze naoliwiona maszyna sezon 1
Caroline Abras wcielająca się Verenę Cardoni, to jedno z największych objawień tego serialu (Netflix)

Dobrze naoliwiona maszyna nie jest serialem krańcowo złym.

W gruncie rzeczy to solidnie nakręcona historia i nic ponadto. Jednak wiele zabrakło, by stać się kolejnym hitem Netflixa, który mógłby być koniem pociągowym serwisu jak Narcos. Widowisko zapewne trafi do fanów kryminalnych historii z brudną polityką w tle. Jednak i oni bardzo szybko dojdą do tego, że serial oferuje za dużo, za gęsto, bez wyczucia.

Serial Dobrze naoliwiona maszyna w serwisie Netflix >>

Drugi sezon Dobrze naoliwionej maszyny obejrzycie na Netfliksie od 10 maja 2019 roku.

Recenzja serialu Dobrze naoliwiona maszyna (sezon 1) (O Mecanismo/The Mechanism) (2018) (Netflix)
6/10

Werdykt

Interesująca historia, która została bardzo średnio pokazana na ekranie.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz