Przyszły rok będzie należał w dużym stopniu do aktorskich reinterpretacji jednych z największych animowanych hitów Disneya. Najnowszy zwiastun Dumbo tylko mnie w tym utwierdza.
Pierwszy zwiastun Dumbo po prostu zachwycał. Jakkolwiek pół roku temu miałem pewne wątpliwości czy wypuszczenie go tak wcześnie było dobrym pomysłem. Biorąc pod uwagę fakt, że film zadebiutuje w kinach dopiero 27 marca.
Jaki jest najnowszy, a przy tym i poprzedni zwiastun, każdy widzi. Uderza dbałość o szczegóły, świetna animacja (w ramach konwencji) oraz naprawdę ciekawie zapowiadająca się fabuła. A makijaż Dumbo jest wręcz obłędny.
Opowieść o cyrkowym słoniu z nienaturalnie dużymi uszami chwytała za serce już 1941 roku. Z tego, co pamiętam, mnie chwyciła na początku lat 90. Jeśli Timowi Burtonowi uda się zachować podobny dramatyzm, jest niemała szansa, że chwyci i dziś. To piękna opowieść, która może roznieść kina od nadmiaru widzów. Film zaszczyciła plejada gwiazd: Eva Green, Michael Keaton, Danny DeVito i Colin Farrell.
Poza Dumbo w 2019 roku będziecie mogli obejrzeć Aladyna w reżyserii Guya Ritchiego.
Był to dosyć nieoczywisty wybór, by właśnie jemu powierzyć tę historię, bo do tej pory obracał się w zupełnie innych kręgach filmowych. Będzie to pierwsza tego typu produkcja twórcy Sherlocka Holmesa z Robertem Downeyem Jr., Przekrętu i Rock’N’Rolli (nie pytajcie mnie, o co chodzi w Rock’N’Rolli). W tytułowego bohatera wciela się Mena Massoud, a Dżina odtwarza Will Smith. Światowa premiera filmu Aladyn została ustalona na 22 maja.
Król Lew to kolejny film aktorski, który opowie na nowo historię z naszego dzieciństwa.
Niemal wszystkim doskonale znaną animację, przytoczy Jon Favreau. Zrobi to kolejny raz, bo ma już doświadczenie w reinterpretowaniu tego typu opowieści. Reżyser dwóch pierwszych Iron Manów pokazał światu dwa lata temu Księgę dżungli (ponoć pracuje nad kontynuacją). Być może w przyszłym roku będziecie mogli obejrzeć również jego serial osadzony w świecie Gwiezdnych wojen The Mandalorian. Na świecie nowy Król Lew zadebiutuje 17 lipca.
https://www.youtube.com/watch?v=thcsAUuTcFM
Poza tą trójką jest aktorski Zakochany kundel, który nie w kinach, a pojawi się od razu w serwisie streamingowym Disney Plus.
Bardzo bym się zdziwił, gdyby te trzy filmy przyniosły do kas kinowych mniej niż 3 miliardy dolarów.
Gdybym miał dziś zgadywać, założyłbym, iż najwięcej pieniędzy zarobi właśnie Król Lew, a zaraz za nim uplasuje się Dumbo i Aladyn. Ciężko wyrokować w kwestii jakości tych produkcji, bo wszystkie zapowiadają się niezwykle ciekawie, ale czas pokaże, jakie będą to widowiska.
Chociaż to wszystko jest niezbyt oryginalne, bo mamy do czynienia z odtwarzaniem czegoś, co już znamy – magia Disneya trwa w najlepsze. Te filmy są idealnym odzwierciedleniem najlepszych cech tej firmy. Pomimo tego, że reinterpretacja animacji w ich wydaniu to nic nowego, bo w końcu mieliśmy Księgę dżungli z 1994 roku czy filmowe 101 dalmatyńczyków dwa lata później, to dopiero Alicja w Krainie Czarów Burtona rozpoczęła zalew tego typu produkcji. Od tego czasu dostaliśmy, chociażby Czarownicę, Kopciuszka oraz Piękną i Bestię i poza nielicznymi gorszymi widowiskami, nie wydaje mi się, żebyśmy mieli na co narzekać.
[interaction id=”5bedc78be0fa02fee664d139″]
Jak Will Smith, to bierę Alladyna w ciemno! 😉