“Evil Dead Rise” ma zabrać serię horrorów na zupełnie nowy poziom. W filmie nie zobaczymy Asha i domku w lesie.
Kolejną częścią “Evil Dead” miał zająć się Fede Alvarez, który był reżyserem i scenarzystą remake’u z 2013 roku, ale to Lee Cronin wyreżyseruje “Evil Dead Rise”. Wcześniej pracował nad serialem “50 States of Fright” dla Quibi oraz zrealizował film “Impostor”.
Lee Cornin zdradził kilka szczegółów dotyczących nadchodzącego horroru. Ma to być filmowy rollercoaster. Chociaż widowisko ma obrać zupełnie nowy kurs, to nie zagubi swojej tożsamości. Produkcja ma być niezwykle emocjonalna, momentami zabawna i przerażająca. Reżyser chce przekroczyć w “Evil Dead Rise” pewne granice.
Na pewno w filmie nie zobaczymy Bruce’a Campbella, który w oryginalnej serii oraz w serialu “Ash kontra martwe zło” wcielał się w Asha Williamsa. Ponadto akcja filmu nie będzie rozgrywała się w domku w lesie. Prawdopodobnie widowisko przeniesie się do drapacza chmur.
Pierwszy film z serii “Evil Dead” znanej u nas jako “Martwe zło” miał premierę w 1981 roku. Był to niskobudżetowy horror, który doczekał się kontynuacji w 1987 roku. Chociaż kontynuacja to w tym przypadku za duże słowo, ponieważ Sam Raimi przerobił poprzedni film, ale tym razem z większym budżetem. Następnym filmem była “Armia ciemności”, gdzie zupełnie zmieniono klimat opowieści. W 2013 roku premierę miał bardzo udany remake “Martwego zła”. Powstały również trzy sezony serialu “Ash kontra martwe zło”.
Źródło: BD
Kocham Evil Dead bezwarunkowo, ale to Bruce Campbell, a nie wyrazisty styl jest tym, co sprzedaje tę serię. Mam obawy.
Z kolei ja uwielbiam “Evil Dead” z 2013 roku, gdzie historia skupiła się na nowych bohaterach, bez jakieś jednej wyrazistej postaci. Większe obawy mamy do reżysera, który nie porwał mnie “Impostorem”.