Memy są zazwyczaj strasznie prostackie, nieciekawe, właściwie – nie bójmy się użyć tego słowa – debilne. Nie tym razem. Dzieło Jean-Leona Gerome’a podbija sieć ponad 200 lat po śmierci artysty.
Jednak żeby oddać hołd temu znakomitemu artyście, zacznijmy od niego. Jean-Leon Gerome urodził się 11 maja 1924 roku w Vesoul. Francuz przed śmiercią w 1904 roku w Paryżu dał się poznać jako jeden z wybitniejszych przedstawicieli nurtu neoklasycznego. Dzieła malarza można podziwiać na całym świecie. Również w Polsce – w Muzeum Kolekcji Jana Pawła II w Warszawie znajduje się jego Portret Armanda Gerome’a z 1882 roku.
Jak widzicie na poniższej galerii, jego obrazy są bardzo plastyczne, klasyczne, przesiąknięte odcieniami żółci. Gerome niejednokrotnie skupiał się na kobietach wyzwolonych w swej nagości. Często pokazujących się w ten sposób przy przyodzianych mężczyznach. Są to obrazy niezwykle frywolne, ale nie pornograficzne. Jest w nich zawarta zarówno niezależność postaci, ich piękno, codzienność, jak i cierpienie.
To już trochę mówi, dlaczego trafiło właśnie na niego. Co jednak sprawiło, iż feministki posługują się akurat malowidłem Truth Coming Out Of Her Well To Shame Mankind z 1986 roku?
Szczerze mówiąc to odpowiedź na to pytanie, jest praktycznie niemożliwa. Internet lubi zaskoczyć. Jednak można domyślać się, dlaczego pomysł chwycił. Rozgniewana naga kobieta, wychodząca ze studni. Bohaterka Truth… jest dokładnie taka jak dzisiejsze feministki, które są niezależne, niewstydzące się tego, kim są, jak wyglądają i co robią. Wściekłe, gdy ktoś chce odebrać im te wolności. Alegorii można szukać i szukać…
Najważniejsze, że tym razem mamy mem, przez który feministki mogą coś wyrazić. Prosty, ważny przekaz w przedziwnym świecie memów jest niezwykle rzadko spotykany.