Alita: Battle Angel jest początkiem serii. Nowy zwiastun i wypowiedzi twórców zdradzają szczegóły

Dariusz Filipek
3 min czytania
Alita: Battle Angel (20th Century Fox)

Z ostatniej chwili

Drugi zwiastun filmu Alita: Battle Angel wnosi nowe szczegóły i dosadniej prezentuje całą niesamowitość produkcji. Jednak nie jest wielkim skokiem jakościowym w porównaniu z pierwszym. I nie musi, bo to widowisko i tak prezentuje się zabójczo dobrze.

Przypomnę, że Alita: Battle Angel to adaptacja serii mang autorstwa Yukito Kishiro. Jego historia obrazkowa Gunnm (znana także jako Battle Angel Alita) opowiada o cyborgu z amnezją, po około 300 latach odkopanym na złomowisku przez eksperta w cybermedycynie Daisuke Ido. W filmie przemianowano go na Dr Dysona Ido (w tej roli Christoph Waltz). Naprawia cyber-dziewczynkę, po czym okazuje się, że zdradza ona niesamowity intelekt oraz umiejętności bojowe. Zawiązuje się między nimi więź żywo przypominająca relację ojca z córką. Ido chce ochronić ją przed światem zewnętrznym, co żywiołowemu cyborgowi ani w głowie.

Alita w filmie została wygenerowana komputerowo, ale Rosa Salazar wzięła udział zarówno w przechwytywaniu ruchów, jak i użyczyła głosu bohaterce. Aktorka twierdzi, iż pomimo tego, że użyto CGI, jej postać wygląda bardziej ludzko niż sami ludzie. Przynajmniej tak to odczuwa.

Nie będzie miała łatwego życia. Nie tylko przebudzi się w obcym dla siebie świecie, pełnym przemocy i niesprawiedliwości, to na domiar złego ściągnie na siebie gniew osób siejących postrach w mieście Iron City, odgrodzonym od reszty świata.

 

Alita: Battle Angel wygląda świetnie (ach te wielkie oczy!), filmowy świat jest ujmujący, a fabuła chwyta za serca na długo przed premierą.

Do tej pory w Stanach Zjednoczonych nie potrafiono w adaptacje anime i mang. Jedne filmy były słabe, a inne nie umiały odpowiednio przetłumaczyć materiału źródłowego na język zachodniej fabuły. Jednak to, co nie udało się w przypadku niezłego, ale i tak niedostatecznie dobrego filmu Ghost in the Shell, może dokonać właśnie produkcja wyreżyserowana przez Roberta Rodrigueza. Jeśli film będzie sukcesem, a zakładam, że tak się stanie, to najpewniej za przykładem tego widowiska ruszy fala kolejnych adaptacji mang i anime.

Film produkowany od lat przez Jamesa Camerona zapowiada się przednio. Oby produkt końcowy był tak ciekawy, jak jego zwiastuny. Jeśli obraz na siebie zarobi – Cameron zapowiedział w dzisiejszym Q&A na żywo na YouTube (materiał poniżej – naprawdę warto obejrzeć) – są plany, co do kilku kontynuacji.

Cameron powiedział również, że prawa do historii o Alicie kupił nijako dzięki Guillermo del Toro, który zaraził go pasją do anime.

Światowa premiera filmu Alita: Battle Angel została przesunięta na 21 grudnia 2018 roku. Nie mogę się doczekać, bo zapowiada się niesamowite widowisko.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz