W Polsce niedługo zrobi się niezły syf, o ile jeszcze się nie zrobił, a ja tego nie zauważyłem. Pojawił się zwiastun widowiska Kler. Filmu, który zbierze do kupy najgorsze przywary i grzechy naszego kościoła. To nie może skończyć się dobrze. Nie u nas.
O Klerze było głośno już wtedy, kiedy pojawił się tytuł w zbitce z nazwiskiem reżysera Wojciecha Smarzowskiego, który od lat jedzie po bandzie, serwując nam czasem zabawne, ale najczęściej gorzkie produkcje pokroju Wesela, Wołynia, Pod mocnym aniołem, Róży, Drogówki czy Domu złego – traktujące o nas, Polakach. Robi to bez znieczulenia. To reżyser niezwykle stylowy, wręcz nie do podrobienia, doceniany przez część widzów i bardzo mocno uhonorowany przez branżę filmową. Tym samym jego twórczy głos ma wpływ na nasze postrzeganie rzeczywistości.
https://www.youtube.com/watch?v=Ba_DVM0OGSc
Po pierwszym zwiastunie Kleru można się spodziewać, że kościołowi nieźle się oberwie. W zapowiedzi widzimy pijaństwo, chciwość, wpływanie na politykę, seks, a pod koniec pojawia się wątek pedofilski.
To nie pierwszy raz, kiedy Smarzowski zabrał się za tematy kościelne. Wcześniej w jego twórczości pojawiali się niezbyt zacni przedstawiciele tego świata, a dla ShowMaxu nakręcił krótkometrażówkę o wymownym tytule Ksiądz. Jednak długi metraż może nieźle zatrząść naszym, i tak podzielonym społeczeństwem. Bo chociaż Smarzowski zapewne nie podsunie nam niczego nowego, a jedynie zobaczymy ciemną stronę kościoła taką, jaką znamy z naszej codzienności czy opowieści, to wielu osobom w Polsce może się to nie spodobać. Szczególnie w momencie, w którym wiatr zmian ciągnie nas niebezpiecznie na prawo.
W Klerze zobaczymy m.in. Janusza Gajosa, Arkadiusza Jakubika, Roberta Więckiewicza i Jacka Braciaka. Premiera filmu odbędzie się 28 września. Oj, będzie się działo. Nie mogę się doczekać premiery.
Aktualizacja: Druga wersja zwiastuna poniżej.
Smarzowski nie bierze jeńców. Bierze pod lupę istotne dla Polaków tematy i przywary, jednocześnie robiąc kino na wskroś rozrywkowe. Oby tak dalej!