Były prezes WarnerMedia, Bob Greenblatt, obejrzał pilota spin-offu “Gry o tron”. Po seansie stwierdził, że mu się nie podobało. Tak z dymem poszło ponad 30 milionów dolarów.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
GRA O TRON / HBO
Pilotażowe odcinki seriali nierzadko okazują się niewypałami. Jednak rzadko które kosztują ponad 30 milionów dolarów. Najwidoczniej serwisy strumieniujące mają olbrzymi apetyt, aby trafić do sierot po “Grze o tron” za wszelką cenę. Jednocześnie HBO jest w dosyć niekomfortowej sytuacji, bo to właśnie ta stacja pokazała światu serialową adaptację prozy George’a R. R. Martina. Jeśli zapowiedziany spin-off serialu okazałby się słaby, to klapa byłaby dotkliwsza i gniew fanów gwarantowany. Z kolei zupełnie nowy projekt fantastycznonaukowy byłby prawdopodobnie dla przeciętnego widza wyłącznie wypadkiem przy pracy.
Greenblatt, który zajmował wysokie stanowisko w WarnerMedia Entertainment, a wcześnie w NBC Entertainment, obecnie prowadzi własną firmę produkcyjną, która nawiązała współpracę z Lionsgate. Jest też jednym z bohaterów niedawno opublikowanej książki “Tinderbox: HBO’s Ruthless Pursuit of New Frontiers”, która opowiada o wzlotach i upadkach HBO.
Z książki autorstwa Jamesa Millera dowiadujemy się, iż “Dom smoka” i “Dunk & Egg” to niejedyne spin-offy “Gry o tron”, który zainteresował HBO na tyle, aby ruszyć ze scenariuszem dalej. Jest, a właściwie był jeszcze jeden projekt, który jednak nie ujrzy światła dziennego. Pilot został zamówiony, nakręcony, ale ostatecznie serial trafił do śmieci.
Sprawdź
Stało się to właśnie za sprawą Greenblatta. Pokazano mu fragment odcinka testowego kilka miesięcy po tym, jak dołączył do firmy. Powiedział wtedy szefowi HBO, Caseyowi Bloysowi, że to nie działa, jak trzeba i nijak się ma do oryginalnej serii. Bloys nie tylko nie zaprzeczył, ale miał wręcz odetchnąć z ulgą.
30 milionów w błoto
Ta decyzja kosztowała HBO ponad 30 milionów dolarów. Po kwocie można sądzić, iż rzecz miała rozmach i nie odstawała, a nawet przewyższała standardy wielu odcinków oryginalnej serii. W końcu “Gra o tron” to był serial bardzo drogi w produkcji, ale tylko w wyjątkowych przypadkach koszty produkcji odcinków były aż tak wysokie.
Nie była to łatwa decyzja, gdyż towarzyszyła jej olbrzymia presja. W końcu w grę wchodziły olbrzymie pieniądze, które zostały przeznaczone na coś, co ostatecznie zostało zakopane w archiwach HBO i najpewniej nigdy tego pilota nie będzie nam dane obejrzeć.
Co straciliśmy?
Scenarzystką owego odcinka była Jane Goldman, która pracowała nad scenariuszami do filmów “X-Men: Pierwsza klasa”, “Gwiezdnego pyłu”, “Kobieta w czerni”, “Kingsman: Tajne służby”, “Rebeki” czy do aktorskiej wersji “Małej syrenki”. Odcinek wyreżyserowała S.J. Clarkson, która ma na koncie głónie prace nad serialami — od brytyjskiego “Życia na Masie” poprzez “Dextera” na “Collateral” czy “The Defenders” kończąc. W głównej roli obsadzono nominowaną do Oscara Naomi Watts.
Konkretne szczegóły dotyczące fabuły nigdy nie zostały ujawnione. HBO tylko podsycało apetyt widowni tym, że miała to być historia mroczna, która odkryje przed widzami przerażające opowieści z Westeros, zgłębi kwestię pochodzenia białych wędrowców czy tajemnice Starków.
Szczęście w nieszczęściu w przyszłym roku wrócimy do świata “Gry o tron”, kiedy premierę będzie miał prequel serialu, czyli “Dom smoka”. Tylko 30 milionów szkoda. Na szczęście to nie nasze pieniądze.
