Gra o tron i milion podpisów pod petycją, która nie ma żadnego znaczenia

Dariusz Filipek
5 min czytania
Gra o tron (źródło: HBO, iStock; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

To już oficjalne – żyję w świecie absurdów poganiających z batem inne absurdy. I chociaż rzecz się ma do świata popkultury, jest on zaledwie wycinkiem większej masy bzdur i nonsensów dzisiejszej rzeczywistości.

Serwis Change.org nawiedziło w przeszłości sporo niedorzecznych petycji, więc nie dziwi wcale ta z żądaniem stworzenia alternatywnej wersji ósmego sezonu Gry o tron. Podpisało ją już ponad milion widzów. Nie zrozumcie mnie źle – nie odbieram nikomu prawa do niezadowolenia. Chcę wyłącznie pokazać, jak niedorzeczną sprawą są pragnienia i żądania widzów.

Zacznijmy od rzeczy dosyć oczywistej i wyjątkowo niezdrowej, czyli terroru odbiorców. Rozumiem, gdy krytyka jest krytyką. To sytuacja, w której ktoś mówi, że mu się nie podobało albo podobało i dlaczego. Jednak moment, w którym żywo atakuje się twórców, używając epitetów, to chwila, w której rzeczy idą w niefajnym kierunku.

Druga sprawa to koszt produkcji ósmego sezonu. Skoro mamy milion osób, które podpisały petycję i tak bardzo im na tym zależy, to teraz te osoby powinny zrobić zbiórkę i każda z nich winna wpłacić 90-100 dolarów, bo budżet ósmego sezonu przekroczył 90 milionów. Tworzenie serialu to nie jest czyn społeczny – to biznes.

Dziesiątki milionów widzów to dziesiątki milionów wyobrażeń o tym, co powinno się wydarzyć w serialu. W przypadku megaprodukcji jak Gra o tron te wyobrażenia są nierzadko wydumane, często skrajne, niedorzeczne, ale i nie ujmując – część z nich to pewnie lepsze pomysły fabularne niż te, którymi mogą poszczycić się scenarzyści ósmego sezonu. Jednak rzeczy się wydarzyły, zostały nakręcone i pokazane i należy przyjąć je z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Widzu, zrób to sam!

Byłoby super, gdyby ci wszyscy wściekli fani, których głowy są pełne korekt i pomysłów, swoją energię przenieśli na bardziej rzeczowe tereny. Zacznijcie pisać, kręcić, rysować – zróbcie coś z tą energią, możliwościami i wolnym czasem, bo stworzenie petycji to kwestia kilku minut, a podpisanie jej to rzecz na kilka sekund.

Już zupełnie osobną kwestią jest tworzenie poczucia, jakobyśmy oglądali najgorszy sezon serialu w dziejach. Z mojej perspektywy napiszę, że nawet tak znienawidzony przez wielu ósmy sezon Gry o tron to lepsza rozrywka niż większość historii w odcinkach, którymi jesteśmy obecnie raczeni.

Gra o tron change.org petycja
Ponad milion widzów dało upust niezadowoleniu finałowym sezonem Gry o tron na Change.org

W mojej opinii ósmy sezon Gry o tron zdecydowanie nie jest najlepszym sezonem, ale ogląda mi się go dobrze. A nawet, gdyby był super-słaby, mam świadomość, że życie nie zaczyna się i nie kończy na Grze o tron. Oczywistą oczywistością jest to, że można znaleźć sobie inne widowisko lub nie wiem – ugotować budyń? To chyba najlepszy pomysł, bo im mniej widzów, tym mocniejszy sygnał dla twórców, że ich widowisko poszło w złym kierunku. Może przy produkcji kolejnego wezmą to pod rozwagę. Może nie.

Ludzie drodzy, Gra o tron to tylko serial. Po co ta zapalczywość?

Jedne seriale są lepsze, drugie gorsze. Nawet te lepsze niektórym się nie podobają. Te gorsze również mają swoich zwolenników. Świat się nie wali. Poza tym wiecie, co ta petycja zmieni? Nic. Wiecie, jaki ma sens? Żaden. Jednak lemingiada trwa w najlepsze, bo ludziom najzwyczajniej w świecie brakuje uwagi i niektórym niedorzecznie się nudzi. Szkoda tylko, że nie spożytkują wolnego czasu nieco lepiej.

Narzekanie na wszelkiej maści zjawiska rodzące się w popkulturze to już klasyk, który zapewne nie przeminie. Wentyl bezpieczeństwa puścił i furiaci znaleźli sobie głębokie gardło, w które mogą przelać nieco życiowej frustracji i poczuć się finalnie lepiej. Nic więcej. Ja do nich nie dołączę, choćby dzisiejszy finałowy odcinek był najgorszym, jaki do tej pory powstał.

Serial Gra o tron w serwisie HBO GO >>

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

15 komentarze