Afery kubkowej ciąg dalszy. Przypomnę, że w czwartym odcinku finałowego sezonu Gry o tron w 14 minucie pojawia się kubek, który do złudzenia przypomina ten ze Starbucksa.
Spotkałem się dziś z opiniami, że to tak naprawdę była sprytna promocja, a tutaj okazuje się nagle, że kubek wyzionął ducha. I cała teoria spiskowa była psu na buty.
– Latte, które pojawiło się w tym odcinku, było błędem. Daenerys zamówiła herbatę ziołową. – Dowiadujemy się z oświadczenia HBO.
Nie zawsze obsługa doniesie to, czego klient chciał i rozumiem sprawę. Tym samym w ruch poszły komputery i kubek wycięto.
I tu kolejny raz muszę powtórzyć, że trzeba się czasem pohamować, kiedy wychodzi się z oskarżeniami wobec innych, gdy brak nam faktycznej wiedzy. Wiele osób oskarżało HBO o reklamę sieci kawiarni Starbucks. Przynajmniej tryb przypuszczający byłby w takich przypadkach wskazany. Inaczej bardzo łatwo można wyjść na idiotę.
Informację o wycięciu kubka podało Variety, czyli serwis znany, lubiany i taki, w którym nie pisze się od rzeczy, jak na Popkulturystach. Jakkolwiek sprawdziłem i okazuje się, że na naszym HBO GO kubek ciągle stoi. Polska górą, Polska mistrzem polski i Polska – biało-czeeeerwoni.
Tylko jedna rzecz mi się nie zgadza. Variety podaje, iż kubek pojawia się pod koniec 17 minuty, a w Polsce jest to 14:44. Jeśli jest tam ktoś mądry, niech mnie uświadomi, dlaczego tak jest, bo ja trochę zgłupiałem. 3 minuty to sporo.