Hannibal może powrócić

Dariusz Filipek
Dariusz Filipek 6 wyświetleń
1 min czytania
Hannibal, NBC

Bryan Fuller zdradził na Twitterze, że rozmowy o kontynuacji Hannibala nie mogły się rozpocząć przed upływem dwóch lat od emisji ostatniego sezonu. Toczyć ma je producentka serialu Martha De Laurentiis.

Przyznam nieśmiało, że podpisałem się swego czasu pod petycją, która miała uratować Hannibala od popadnięcia w niebyt. Z perspektywy czasu nie zależy mi na tym bardzo, ale mój email jest ciągle spamowany doniesieniami z placu boju. Zazwyczaj są to niewiele znaczące głupotki, jednak tym razem przyszło coś ciekawego.

Oznacza to, że dla NBC temat jest zamknięty. Sprawą podstawową będzie znalezienie nowego domu dla kontynuacji. Jednak najcięższe wyzwanie to zebranie starej ekipy, która wydaje się trochę zajęta.

Wraz z trzecią odsłoną Hannibala Fuller odpłynął dalej, niż większość z nas mogłaby się spodziewać. I chociaż NBC dało mu sporą wolność twórczą, jak na telewizję ogólnodostępną, to prędzej czy później dzień dziecka musiał się skończyć. Twórca przechodził sam siebie i pod koniec fabuła zdawała się mieć coraz mniejsze znaczenie, na rzecz ilustrowania makabrycznych sennych wizji. To mogło się nie podobać.

Gdyby nie wypaliło, nie będę płakał. Talent Fullera odżył w stacji Starz, gdzie zaserwował widzom genialną ekranizację Amerykańskich Bogów Neila Gaimana. Serialu, który cenię sobie nieco bardziej niż jego poprzednie dokonanie. Co nie zmienia tego, że jeśli rewitalizacja się powiedzie, to chętnie sprawdzę kolejny sezon przygód najpopularniejszego ekranowego psychopaty.

Podziel się artykułem
Śledź
Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.
Zostaw komentarz