Netflix czy Disney+ zacierają ręce, kiedy HBO Max traci swoje treści oryginalne na własne życzenie. Ma to być wstęp do łączenia serwisu z Discovery+. Widzowie narzekają, więc nie jest to wstęp najfortunniejszy. To część strategii firmy, która szuka oszczędności nawet pośród własnych produkcji.
Warner Bros. Discovery chce osiągnąć oszczędności w wysokości 3 miliardów dolarów w ciągu pierwszych dwóch lat od połączenia Discovery z WarnerMedia. Duża część z tych oszczędności, jak ostrzegał David Zaslav, będzie pochodziła z “unikania inwestycji”, co znajduje odzwierciedlenie nie tylko w obecnej restrukturyzacji w Europie, ale również w Stanach Zjednoczonych, gdzie na wstępie zamknięto raczkujący serwis CNN+.
Co się dzieje?
Właśnie dowiedzieliśmy się, iż w związku z tym, że koncern medialny stara się rekalibrować swoje priorytety w zakresie strumieniowania, nie będzie już produkował widowisk oryginalnych dla HBO Max w krajach nordyckich (w Danii, Szwecji, Norwegii i Finlandii), Europie Środkowej i w Turcji. Usunie także niektóre treści ze swojej platformy, aby uwolnić umowy licencyjne.
“Kontynuując prace nad połączeniem HBO Max z Discovery+ w jeden globalny serwis strumieniujący, który będzie prezentował szerokie spektrum treści Warner Bros. Discovery, dokonujemy przeglądu obecnych bibliotek naszych serwisów. W ramach tego procesu podjęliśmy decyzję o usunięciu ograniczonej liczby programów oryginalnych z HBO Max, a także zaprzestaniu działań w zakresie produkcji programów oryginalnych dla HBO Max w krajach nordyckich i w Europie Środkowej. Zaprzestaliśmy również rozpoczętych w ubiegłym roku działań rozwojowych na nowszych terytoriach – w Holandii i w Turcji” – ogłosił rzecznik prasowy Warner Bros. Discovery i dodał, iż “nasze zaangażowanie na tych rynkach nie uległo zmianie” oraz “będziemy nadal zlecać produkcję lokalnych treści dla linearnych mediów Warner Bros. Discovery w tych regionach oraz pozostajemy znaczącymi nabywcami lokalnych treści stron trzecich, które będziemy wykorzystywali w naszych usługach strumieniowych”.
Rzecznik prasowy Warner Bros. Discovery
To jasno wskazuje, że Warner Bros. Discovery, chcąc nie chcąc, robi krok wstecz w Europie i oddaje pole do działania konkurencji. Ta informacja na pewno ucieszyła ludzi w Netflix, Prime Video czy w Disney+.
Dwa terytoria obecnie mogą się czuć bezpiecznie. Są to Hiszpania i Francja, gdzie treści oryginalne zostaną. Jak podaje Variety, jest to najpewniej spowodowane tym, że hiszpańskojęzyczne programy radzą sobie świetnie nie tylko w Europie, ale również w Ameryce Łacińskiej i są wzmocnieniem dla latynoskiej części społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych. Z kolei we Francji HBO Max jeszcze nie wystartowało i zgodnie z europejską dyrektywą o audiowizualnych usługach medialnych, nie może sobie pozwolić na utratę silnego francuskiego portfolio.
Polska nie może czuć się bezpiecznie w Warner Bros. Discovery
Jednocześnie nie wiemy, jak rzecz odbije się na Polsce, gdzie Warner Bros. Discovery posiada prężnie działającą Grupę TVN, która od czasu fuzji już nie tylko promuje treści siostrzanego Discovery, ale również produkcje niegdysiejszego WarnerMedia, jak chociażby ostatnio film “Elvis” od wytwórni filmowej Warner Bros., który był żywo obecny nawet w materiałach stacji TVN24.
Ciężko dziś powiedzieć, czy siła marki TVN jest wystarczająca, aby przetrwać w nowym ładzie korporacyjnym i czy w ogóle do niego pasuje. Z naszej perspektywy byłoby to wielkie lokalne wzmocnienie dla połączonego HBO Max i Discovery+, ale perspektywa za oceanem może okazać się zupełnie inna.
Dodatkowo nad TVN krążą czarne chmury, odkąd władzę w Polsce objęło Prawo i Sprawiedliwość, starające się na różne sposoby podkopać, a najlepiej zniszczyć znienawidzoną firmę. Być może prezes Warner Bros. Discovery, David Zaslav, nie będzie chciał mieć biznesowo-politycznego kłopotu na głowie. Kłopotu, z którym musiał sobie radzić prezydent Stanów Zjednoczonych. Joe Biden przestrzegał nasze władze przed wprowadzeniem ustawy Lex TVN. Z sukcesem, ale pewien niesmak i niepewność pozostały.
Produkcje oryginalne usuwane z HBO Max są również w Polsce
W ramach restrukturyzacji nie tylko niektóre europejskie, ale również amerykańskie widowiska zostały wycofane z HBO Max globalnie. Pod nóż poszedł między innymi czeski serial “Nieświadomi”, meksykański “Pan Avila”, szwedzki “Lust” czy amerykański “Vinyl”.
Warto tu zaznaczyć, iż w wielu przypadkach nawet za produkcje oryginalne stacje i serwisy muszą płacić firmom trzecim, aby zostały one na kolejne okresy w bibliotekach. Najpewniej nie inaczej jest w przypadku niektórych z usuniętych z biblioteki programów.
Co nie zmienia tego, iż próba zaoszczędzenia miliardów jest bolesna dla widzów, którzy dopytywali się na Twitterze, co się dzieje – dlaczego seriale znikają? Na co otrzymywali enigmatyczne odpowiedzi ze strony polskiego oddziału HBO Max.
Można tylko mieć nadzieję, iż niektóre z tych produkcji zostaną w przyszłości sprzedane do dystrybucji w innych serwisach lub wrócą do HBO Max.
Takie nieprzyjemności to nie tylko domena Warner Bros. Discovery
Podobną decyzję po cichu podjęto również w Disneyu po przejęciu aktywów 21st Century Fox. Jak powiedział mi jeden z twórców, który sprzedał prawa do adaptacji swoich historii, które miało pokazać Hulu – Disney zrezygnował z produkcji widowisk, do których nie miał pełnych praw dystrybucyjnych.
Z kolei Netflix niemal regularnie traci prawa do produkcji, które wcześniej ochrzczono metką Netflix Original.
Obecna kapitalizacja Warner Bros. Discovery wynosi 34,29 miliardy dolarów, ale firma jest zadłużona na 55 miliardów dolarów. Dlatego medialny gigant szuka z jednej strony pomysłów na to, jak zaoszczędzić pieniądze, a z drugiej, aby jak najefektywniej wykorzystać swoje dotychczasowe marki.
“Ta informacja na pewno ucieszyła ludzi w Netflix, Prime Video czy w Disney+”
Netflixa na pewno. Natomiast Amazon nagrywa tyle, ze nic. A Disney jest jeszcze w powijakach.
Jeśli chodzi o istniejące polskie produkcje HBO, to są niezagrożone.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/hbo-max-seriale-koniec-oferta-znikajace-produkcje-cena-brak-polskich-serialow-dlaczego
“Dwa terytoria obecnie mogą się czuć bezpiecznie. Są to Hiszpania i Francja, gdzie treści oryginalne zostaną”
Jeszcze UK oraz Niemcy. Gdzie w przypadku UK to często koprodukcje.
“To jasno wskazuje, że Warner Bros. Discovery, chcąc nie chcąc, robi krok wstecz w Europie i oddaje pole do działania konkurencji”
Tu pozostaje pytanie, czy to tylko nie jest czasowe. Natomiast nie krok wstecz a nawet dwa. Co innego wstrzymać produkcje a co innego – jeszcze usuwać.
Natomiast jak się tak przemyśli na spokojnie, to ma to jakiś sens. Warner od lat przechodzi od właściciela do właściciela. Ciągle bajzel. Kasa przepalana, brak głośnych tytułów, które się roznoszą echem. Nawet jak się zrobi rachunek, to się okazuje, że największe sukcesy komercyjne to filmy Warnera oraz seriale HBO wyprodukowane w USA oraz w UK (często jako koprodukcje). Europejskie produkcje to koszt, nawet większy niż produkowanie w USA. Z poza regionalnymi sukcesami, brak sukcesów globalnie. Wina w decyzjach, marketingu poprzedników?
HBO ma świetne produkcje regionalne w Europie (chyba nawet najlepsze z całej konkurencji) ale nie wiadomo z jakich przyczyn nie odbijają się szeroko echem i nie są wielkimi sukcesami komercyjnymi nie tylko w Europie (ostatnio udało się z Odwilż) ale i na świecie. Dziwne, bo bardzo na to zasługują.
Netflix ma komercyjne oraz światowe sukcesy w serialach koreańskich czy w Domie Papieru a to jest kołem napędowym, że ludzie na świecie są zainteresowani każdą produkcją regionalną od tej platformy, która nawet ma oglądalność gdy jest tzw kupą jakościową.
Disney ma fraszczyzny na topie jak SW czy Marvel, które przynoszą jemu globalny sukces i miliony.
A Warner? Warner przez ostatnie lata nie ma nic głośnego (jeden Batman, jedna Diuna i serial Czarnobyl) Więc jest trochę sensu wrócić do korzeni, skupić się na jakościowych produkcjach (tam gdzie zawsze miał), napędzić machinę, złapać wiatr w żagle nowymi tytułami i sukcesami komercyjnymi (chociażby nowy start DC) a wtedy się wziąć za wydawanie kasy na produkcje oryginalne regionalne, które po sukcesach globalnych tych w/w tytułów napędzą zainteresowanie platformą. A wtedy z górki. Nawet dzisiaj usuwane tytuły regionalne, umieszczone po czasie na platformie mogą mieć nowe drugie życie, przez to, że napędzi się zainteresowanie samej platformy.
Co zresztą widać podejście do zmian – starzy dyrektory MGM odchodzą po przejęciu Amazon i mają być w Warner, zaraz “nowa” Gra o Tron czy też wielka burza mózgów jak wykorzystać potencjał DC (gdy Disney jako konkurent z Marvelem to osiąga bez problemu) i jeszcze kilka ciekawych zapowiadanych tytułów.
Niestety, dramatem który mamy przed oczami jest to, że nie odbyło się to przed przejęciem przez Discovery oraz porządki nowego CEO przed startem HBO MAX. Bo to teraz wygląda tragicznie i nie ciągnie za sobą dobrego wizerunku. Wkurza usera a zyskują na tym głównie Disney i Netflix.
Goniłem z tym tekstem, bo próbowaliśmy nagrać podcast (wyszło heh…), ale na WM doczytałem, że “w sprawie konkretnych produkcji więcej szczegółów podamy wkrótce, jako że w ramach globalnego procesu trwa przegląd projektów na etapie produkcji i postprodukcji, żeby zdecydować, czy finalnie znajdą się na platformie HBO Max, czy zostaną zastosowane inne rozwiązanie licencyjne. Jest też kilka projektów europejskich, których produkcja została już zamówiona i mogą pojawić się w ofercie HBO Max”, co nie jest najlepszym znakiem na przyszłość. Takie “teraz produkujemy, bo były zamówienia, ale za tydzień czy za miesiąc możemy się z tymi produkcjami pożegnać, scenariusze do kosza, niektóre przerzucić gdzieś albo komuś sprzedać”.
HBO Max miał kilka bardzo przyjemnych produkcji w tym roku. Drugi sezon Euforii, Miasto jest nasze, Minx, Schody, Dynastię zwycięzców, Peacmakera, Tokyo Vice czy Our Flag Means Death.
Przycięci perły w koronie, jaką jest HBO Max, to moim zdaniem beznadziejny pomysł. Tym bardziej że ten serwis dowozi jedne z najlepszych produkcji.
Ale sam widzisz, ze podajesz udane tytuły a to są głównie robione w USA albo w koprodukcji na wyspach
Uważam, ze jeżeli Warner przechodzi od rąk do rak co chwile, bo zmienia właściciela, to w wielu przypadkach kasę przepalają i wydajà w niebyt. Co zmiana właściciela to inne decyzje. Jeśli przyszła sprzataczka to gdzieś musi przyciąć, żeby naprostować a przede wszystkim napędzić firmę aby naprawić przy okazji wiele błędnych decyzji
Na razie się do tego dystansuje i czekam na efekty tego sprzątania
Zobaczymy, ale nie wydaje mi się, żeby takie ograniczenie lokalnych produkcji było dobrym pomysłem na oszczędności. Może to nie obcinanie sobie nogi, żeby lepiej wyjść na wadze, ale palca na pewno.
Jasne, to jest krok wstecz. Ale czasami trzeba dać jeden w tył, żeby zrobić dwa do przodu. Idzie recesja w USA, stopy procentowe rosną. Zresztą nie tylko HBO oszczędza ale tez Netflix czy Disney. Disney się zastanawia ponoć czy wydawać miliardy na wykup Hulu czy nie lepiej sprzedać większość Comcastowi.
Nie widzimy wyników Warner i gdzie tam jest problem. Z drugiej strony – hity europejskie nie roznoszą się głębokim echem na świecie. Jakościowo sa z reguły dobre ale hitów z tego nie ma. Gdzie jest błąd? Warner nie umial tego sprzedać? Zły marketing?
Mnie się wydaje ze nowy CEO chce skupić na hitach, napędzić na nowo platformę i jak tylko to się uda, będzie kasa i sens wrócić do produkcji regionalnych. Czy to się uda i taki jest plan, to dowiemy się za jakiś czas