Powiadają, że lepiej późno niż później, a najlepiej późno niż wcale wprowadzać do HBO GO wszystkie produkcje HBO. Ktoś w firmie poszedł po rozum do głowy i coraz częściej proponowane są nam widowiska z dywizji HBO Latin America i HBO Asia.
Chociaż to miał być czystej maści news, informacja prasowa przesłana mi przez HBO Polska jest podwaliną do krótkiej historii o tym, że nie do końca rozumiałem dotychczasową politykę HBO Europe, WarnerMedia, AT&T (niepotrzebne skreślić). Na szczęście przejęcie Time Warnera i przemianowanie go na WarnerMedia przez AT&T zaczyna przynosić coraz więcej pozytywnych zmian, kiedy przełknąć gorycz po zamknięciu DramaFever i FilmStrucka.
HBO GO w Polsce pokazuje od czasu do czasu swoje produkcje międzynarodowe, często z niewytłumaczalnym opóźnieniem. Nie licząc seriali ze Stanów Zjednoczonych, którymi jesteśmy karmieni niezmiennie i do upadłego.
Co prawda ciągle mają jeszcze miejsce takie kurioza, jak zagraniczna licencja Titans, która została udzielona Netflixowi na wyłączność. A przypomnę, że serial jest produkowany przez WarnerMedia dla platformy streamingowej należącej do AT&T, czyli DC Universe.
Obecnie w WarnerMedia trwają porządki i czystki. Małe, niedochodowe spółki są restrukturyzowane albo zamykane, a sama firma została podzielona na trzy dosyć wymowne filary:
- HBO – usługi i stacje związane z marką HBO i Cinemax;
- Turner Broadcasting System – filar telewizyjny odpowiedzialny za produkcję widowisk i takie stacje jak CNN, Cartoon Network czy kanały sportowe, a także Audience, które wcześniej było marką AT&T;
- Warner Bros. – jedna z topowych wytwórni filmowych, która pod swoimi skrzydłami ma także DC Entertainment.
Niedawno w firmie wykluł się pomysł, by stworzyć kolejne HBO.
Nazwijmy projekt umownie HBO One. Streaming, który mieściłby produkcje firm ze wszystkich trzech filarów, by sprawniej konkurować z Netflixem. Nie wiem, jaki jest sens tworzenia trzeciej usługi streamingowej obok HBO GO i HBO NOW, a właściwie czwartej, jeśli wziąć pod uwagę VOD HBO OD. Nie widzę żadnego. Gdyby jednak postawiono na trzy podobne usługi, budziłoby to mocną konsternację wśród potencjalnych abonentów.
Miejmy nadzieję, że pierwsze dwie zostaną scalone w jedną. Uzupełnione o produkcje siostrzanych stacji wywodzących się z Turner Broadcasting System. Ważnym elementem powinny być filmy wyprodukowane przez Warnera. Kuriozum jest fakt, że nie możemy zobaczyć na HBO GO Batmanów wyprodukowanych przez tę firmę. A także świetnych dokumentów stworzonych przez HBO, jak chociażby trylogii Raj utracony.
Nie obraziłbym się również, gdyby zaproponowano nam widowiska ze streamingu anime Crunchyroll oraz z zamkniętego DramaFever i FilmStrucka. Ponadto miło byłoby, gdyby udostępniano nam dodatki specjalne jak w tym ostatnim. Poza tym wyrobieni widzowie na pewno doceniliby świetne dokumenty CNN, a dzieciaki mogłyby genialnie bawić się przy całej bazie kreskówek z Cartoon Network i Boomeranga.
O takim streamingu marzyłem już w 2016 roku. Wspominałem, a momentami wręcz jęczałem o nim również na Popkulturystach.
Dziś piszę o tym z dosyć nieoczywistego powodu. HBO Polska przesłało informację prasową, w której ogłosili, że serwis wzbogaci się 1 grudnia o dwa azjatyckie seriale – Folklor i Miss Sherlock.
Tak HBO Polska zapowiada Folklor na HBO GO:
Serial Folklor (Folklore) to antologia horroru składająca się z sześciu godzinnych, niezależnych od siebie opowieści inspirowanych mitami głęboko zakorzenionymi w azjatyckiej tradycji. Każda z historii pochodzi z innego kraju i oparta jest na lokalnych wierzeniach oraz związanym z nimi folklorze przedstawiającym różne nadprzyrodzone postacie i okultystyczne praktyki. Fabuła każdego odcinka osadzona jest kolejno w: Indonezji, Japonii, Singapurze, Tajlandii, Malezji oraz Korei.
Twórcy produkcji podejmują próbę uwspółcześnienia gatunku, jakim jest horror azjatycki, nie wytracając przy tym cech charakterystycznych dla poszczególnych krajów i uwypuklając zarazem motywy, które są wspólne dla całego kontynentu. Każdy z odcinków kręcony był w języku oraz kraju, którego mitologię zgłębia. Za reżyserię poszczególnych części tej antologii odpowiadają kolejno: Joko Anwar – Indonezja, Takumi Saitoh – Japonia, Eric Khoo – Singapur, Pen-Ek Ratanaruang – Tajlandia, Yuhang Ho – Malezja, Sang-Woo Lee – Korea Południowa.
https://www.youtube.com/watch?v=Lc69XxZNL68
A tak firma zapowiada Miss Sherlock:
Miss Sherlock to przeniesiona do współczesnego Tokio japońska interpretacja opowieści autorstwa Sir Arthura Conana Doyle’a o Sherlocku Holmesie. Kultowe postaci słynnego detektywa Holmesa oraz jego wiernego przyjaciela doktora Watsona posłużyły twórcom produkcji za wzór przy tworzeniu nowej wersji, w której głównymi bohaterkami są kobiety.
Dr. Wato Tachibana, zwana też Wato-san jest chirurgiem i właśnie wróciła z misji w Syrii, gdzie pomagała jako lekarz-wolontariusz. Natomiast Sara Shelly Futaba, znana także pod pseudonimem Sherlock, jest ekscentryczną konsultantką dochodzeniową wspierającą policję w rozwiązywaniu ich najtrudniejszych oraz najdziwniejszych spraw. Dzięki jej nadzwyczajnym zdolnościom obserwacji i wyciągania trafnych wniosków niezwykły kobiecy duet rozwiązuje jedną zagadkę po drugiej.
W głównych rolach występują: Yûko Takeuchi (Dog in a Sidecar, Flashforward) jako tytułowa detektyw Sherlock oraz Shihori Kanjiya (Chiritotechin, Kuchizuke) w roli jej partnerki pomagającej rozwikłać kryminalne zagadki – Dr. Wato Tachibana. Obok nich pojawią się także: Ken’ichi Takitô, Tomoya Nakamura, Ran Itô. Za reżyserię odpowiada Jun’ichi Mori. Serial jest koprodukcją HBO Asia oraz HULU i liczy osiem odcinków.
Dobrze, że HBO się rozwija i obejrzymy kolejne azjatyckie seriale po Grisse z Singapuru. Jednak jeszcze przyjdzie czas na pochwały, kiedy ziści się nazwane przeze mnie umownie HBO ONE.
Najwyższy czas wziąć cztery litery w troki i zacząć działać. Hulu i Disney Play mają pojawić się w Europie. Zapewne w przyszłym roku dowiemy się więcej o streamingu Apple. YouTube produkuje coraz więcej w ramach YouTube Premium. Facebook udostępnił na całym świecie Facebooka Watch, który przestał raczkować i zaczyna mówić. Amazon Prime Video jest coraz mocniejszą usługą. A Netflix, który chciał stać się HBO, zanim HBO stanie się Netflixem, już dopiął swego. Spóźnione HBO już nie tyle powinno, a teraz właściwie musi stać się Netflixem. Czy to dobrze, czy to źle dla widzów – to kwestia na zupełnie inny tekst. Walka między streamingami się zaostrza i nowych widzów zdobędą tylko najlepsi, a dotychczasowych utrzymają najmocniejsi.
Z chęcią obejrzę tę azjatycką antologię horrorową. Ten drugi serial, mimo że odgrzewany kotlet, to muszę przyznać, że w zwiastunie wygląda bardzo ciekawie. Może to być godny konkurent dla brytyjskiego Sherlocka 😀
Z kolei ja mam ochotę sprawdzic Grisse