Jedna z najbardziej niedorzecznych kreskówek Waszego dzieciństwa wraca i zajmie się nią Kevin Smith, również znany z kina często niedorzecznego.
Że Kevin Smith to dziwny gość, wie każdy, kto śledzi go na YouTube albo oglądał jego Kła, który opowiadał o zamianie człowieka w… Morsa (jeśli pamięć mnie nie myli). Reżyser pracuje nad kreskówką dla Hulu, czyli adaptacją przygód Kaczora Howarda, znanego z komiksów Marvela. Jednak to niejedyny projekt animowany, jakim zajmie się twórca W pogoni za Amy. Zrealizuje on również He-Mana dla Netflixa.
Get ready for Masters of the Universe: Revelation, an animated @netflix show from @ThatKevinSmith that will pick up where the 80s show left off! #MOTU pic.twitter.com/enQyRjGDjs
— Masters of the Universe (@MastersOfficial) August 18, 2019
He-Man and the Masters of the Universe nie będzie nowym podejściem, a kontynuacją.
Animowane widowisko rozpocznie się w momencie, w którym zakończyła się oryginalna seria, pokazywana pierwotnie na ekranach od 1983 do 1985 roku. Kevin Smith będzie showrunnerem i producentem wykonawczym serii. Serial będzie animowany przez studio Powerhouse Animation, które stoi za netflixową Castlevanią.
He-Man to niejedyna marka Mattel, do której prawa nabył Netflix. Serwis pokazał już trzy sezony serialu animowanego She-Ra i księżniczki mocy. Nowy He-Man ma być epicką opowieścią o ostatecznej bitwie pomiędzy tytułowym bohaterem a odpychającym, złym i perfidnym i złym… już to napisałem, przepraszam – między He-Manem a Szkieletorem. Niech się biją!
Źródło: Comic Book