Homecoming – sezon 1 – recenzja serialowego thrillera psychologicznego od Prime Video

Dariusz Filipek
Dariusz Filipek 26 wyświetleń
3 min czytania
Homecoming (źródło: Amazon Prime Video; edycja: Popkulturyści)



Kiedy ujrzałem Julię Roberts w serialu Homecoming, poczułem motyle w brzuchu. Najwyższego formatu aktorka pierwszy raz zeszła z dużego na mały ekran. Jednak tutaj rozmiar nie gra roli, bo zarówno serial, jak i ona, są w świetnej formie.

Produkcje pokroju Homecoming doskonale pokazują, że Amazon traktuje Prime Video więcej niż na poważnie. Ten serial to kolejne widowisko w portfolio platformy Jeffa Bezosa, które nie ma się czego wstydzić w konkurencji z najlepszymi pozycjami od Netflixa, HBO czy Showtime.

Homecoming opowiada o Heidi Bergman (w tej roli Roberts), pracującej w Homecoming Transitional Support Center. Placówce z prywatnego sektora, która przynajmniej pozornie ma za zadanie pomagać żołnierzom, którzy po powrocie do domu cierpią na zespół stresu pourazowego. Jakiś czas temu doszło tam do incydentu, który z ramienia Departamentu Obrony bada Thomas Carrasco (Shea Whigham). Po kilku latach Bergman nie rozmawia o problemach z żołnierzami, a jest kelnerką w podrzędnej knajpie i mieszka u matki. Wspomnienia związane z pracą w Homecoming są bardzo niewyraźne.

Akcja prowadzona jest dwutorowo. W przeszłości śledzimy pracę Bergman, która zbliża się do jednego z pacjentów, Waltera Cruza (Stephan James). W teraźniejszości obserwujemy śledztwo Carrasco, który interesuje się nie tylko Bergman, ale i jej byłym szefem, Colinem Belfastem (Bobby Cannavale). Okazuje się, że pomoc żołnierzom po powrocie do domu jest wyłącznie przykrywką dla czegoś o wiele bardziej intratnego i interesownego.

Homecoming recenzja
W Homecoming rozmowa kilka razy uderzy w bardzo abstrakcyjne rejony, jak rybki (Prime Video)

Od Mr. Robot do Homecoming.

Serial stworzony przez dwóch podcasterów – Eliego Horowitza oraz Micaha Bloomberga – opiera się na fikcyjnej, pokręconej historii, chowającej się za fasadą thrillera, a przede wszystkim mocno drylującej psychologię bohaterów. Dowiadujemy się o nieciekawych rzeczach, które mogą się wydarzyć, kiedy sektor prywatny, bez większego nadzoru, próbuje zrobić dobrze sektorowi publicznemu.

Całość reżyseruje Sam Esmail. Gwarant tego, iż pokręcona historia będzie jeszcze bardziej pokręcona dzięki jego autograficznemu stylowi. Jeśli myślicie, że jego Mr. Robot był wyjątkowy, to tutaj rzeczy są jeszcze bardziej nietypowe. Rezygnuje z 50-minutowych odcinków, czyli typowej długości dla dramatycznych seriali premium i stawia na połowę krótsze epizody. Dodatkowo poszczególne sceny wydłuża, skupiając się na szczegółach, nie śpieszy się z narracją.

Serial Homecoming
Po Homecoming odechce Wam się biurowej pracy (Prime Video)

Po co komu 16:9?

Wprowadził też ciekawy zabieg stylistyczny, prezentując zdarzenia z przeszłości w formacie 16:9, a z teraźniejszości w zbliżonym do 4:3. Zdjęcia są świetne, momentami wręcz filmowe. I chociaż często nietypowe, zawsze przemyślane. Zaproponowana stylistyka jest inna niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajani. W tym wypadku inna stylistyka nie znaczy, gorsza, a intrygująca, przez co nieraz ciekawsza. A wszystko uzupełnia niezwykle absorbująca ścieżka dźwiękowa.

Ekipa aktorska nie jest wielka, ale nie można jej niczego zarzucić. Chociaż świat filmowy z serialowym już na dobre się wymieszał, Julia Roberts była jedną z ostatnich ostoi tego pierwszego. Niezwykle utalentowana, uhonorowana i bardzo popularna aktorka wzbraniała się od występowania w historiach odcinkowych. Jednak, gdy już się pojawiła w serialu, zagrała z klasą nie mniejszą niż ta, z jaką gra w hollywoodzkich superprodukcjach. Dzięki wielogodzinnej formule dłużej mogliśmy kontemplować i doceniać jej talent. Nie mniejsze brawa należą się Stephanowi Jamesowi, którego bohater krok po kroku zadurza się w Bergman. W pamięć zapada również Whigham, który sportretował urzędnika Departamentu Sprawiedliwości, próbującego dochodzić prawdy będąc w oku cyklonu szaleństwa biurokracji.

Homecoming sezon 1
W serialu w matkę głównej bohaterki wcieliła się Sissy Spacek (Prime Video)

Homecoming czy nie Homecoming?

Jeśli jednak szukacie akcji, nawet nie tyle zawrotnej, ale jakiejkolwiek, na Homecoming się zawiedziecie. Jeśli rozglądaliście się za serialem, który pochłonie Was opowieścią i niestraszne Wam zabawy fabułą oraz powolne, stylowe rozsznurowywanie intrygi, to Homecoming musicie obejrzeć. Nie, to nie jest rzecz dla oddanych fanek Teen Wolfa, a bardziej nieodżałowanego Rubiconu.

Oglądaj serial Homecoming w serwisie Prime Video >>

Podziel się artykułem
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x