Reżyser dwóch pierwszych Iron Manów Jon Favreau wypowiedział się na temat możliwej kontynuacji Iron Mana, który doczekał się trzech solowych filmów.
UWAGA: SPOILERY
Powiadają, że nic w przyrodzie nie ginie, a jeszcze inni dodają, że w Marvelu tym bardziej. Chociaż Tony Stark zginął w Avengers: Koniec gry w komiksowym świecie wymyślono już tyle sposobów na powstawanie z martwych, że jego powrót nie jest czymś, co na pewno się nie wydarzy. Jeśli tylko twórcy wczytają się w historie obrazkowe, na taką ewentualność czy potrzebę zawsze znajdą tam rozwiązanie sprawy, którą opanował już [fragment wycięty przez obrońców godności i czci wartości chrześcijański – przyp. Prezes z kotem].
Gdyby Tony Stark wrócił do żywych, pytaniem pozostaje, czy doczeka się kolejnego filmu o jego przygodach. Jon Favreau stwierdził, iż nie rozmawiał na poważnie z Kevinem Feige o czwartej części. A lubią razem pracować i rozmawiać o najdziwniejszych rzeczach. Wiele wskazuje na to, że nawet jeśli, to nieprędko doczekamy się kolejnego filmu o Iron Manie.
Reżyser Iron Mana oraz Iron Mana 2 jest zaangażowany w mniejszym lub większym stopniu w proces produkcyjny innych filmów Marvela. Ponadto od czasu pierwszego Iron Mana wciela się także w Happy Hogana, którego zobaczymy ponownie w Spider-Manie: Daleko od domu. Jon Favreau po drugim Iron Manie wyreżyserował między innymi Księgę dżungli, czekamy na premierę jego Króla Lwa, a także serialu The Mandalorian, którego jest showrunnerem.
Źródło: CBC