Jessica Chastain zasugerowała na Instagramie, że dołączyła do ekipy kręcącej X-Men: Dark Phoenix.
Aktorka znana z Interstellar, Mamy, Wroga numer Jeden (świetna kreacja!) oraz Crimson Peak. Wzgórze krwi, zapytała przez serwis społecznościowy Jamesa McAvoya czy jest gotowy na Montreal, gdzie kręcony jest najnowszy film z serii X-Men.
https://www.instagram.com/p/BXRJm00B9FD/?taken-by=jessicachastain
Dlaczego zaczepiła akurat artystę wcielającego się w Charlesa Xaviera? Najpewniej dlatego, że jej komiksowa postać miała nie tylko romans z Profesorem X, ale również przez pewien czas była jego żoną. W komiksach jej rola nigdy nie była jednoznaczna.
To już niemal pewne, że Jessica Chastain wcieli się w Lilandrę Neramani!
Jest to apodyktyczna cesarzowa władającą w dalekim kosmosie imperium Shi’ar. Nie należy do osób, które należy darzyć szczególnym zaufaniem, gdyż zazwyczaj na końcu drogi ma jakiś interes, niebędący po myśli X-Men.
Prasa donosiła o prawdopodobnym angażu Chastain już jakiś czas temu, ale wtedy były to informacje dalekie od pewników. I chociaż zazwyczaj nie zwracam szczególniej uwagi na ogłoszenia obsadowe, tak w tym wypadku pieję z radości, gdyż mamy do czynienia z cholernie dobrą aktorką.
Co nie zmienia tego, iż wciąż jestem mocno sceptyczny, ale żyję nadzieją, iż X-Men: Dark Phoenix będzie przynajmniej kinem dobrym. Ciągle martwi mnie Simon Kinberg, dla którego najnowsza część X-Men to pierwsza przygodą z reżyserią. Do tej pory żył głównie z pisania. Wypocił kilka scenariuszy do całkiem niezłych filmów, jak Jumper, Sherlock Holmes i X-Men: Przyszłość, która nadejdzie. Niestety nie zawsze produkcje sygnowane jego nazwiskiem dawały radę, żeby wymienić xXx 2: Następny poziom, X-Men: Ostatni bastion czy ostatnią Fantastyczną Czwórkę. Najnowsze X-Men kręci do swojego scenariusza. Jest również autorem skryptu do ciągle nienazwanego filmu antologicznego z rodziny Gwiezdnych Wojen.
Pożyjemy, zobaczymy. Premiera filmu dopiero 2 listopada 2018 roku.