Kapitalny! Taki jest zwiastun filmu Kapitan Marvel

Dariusz Filipek
Dariusz Filipek 16 wyświetleń
2 min czytania
Zwiastun filmu Kapitan Marvel (źródło: Marvel Studios; edycja: Popkulturyści)

Kapitalny. Zbieżność słów zapewne podświadoma, ale właśnie tak pomyślałem o zwiastunie Kapitan Marvel zaraz po jego obejrzeniu.

Chociaż internet jest podzielony, kiedy wspomina poprzednią zapowiedź – jedni widzowie mówią, że była przeciętna, inni do dziś są zachwyceni – ja zdecydowanie kupiłem wizję, którą Marvel Studios próbowało nam sprzedać.

Jedyne czego mi brakowało to większej ekspozycji Skrulli. Tym razem jest podobnie. Nie dla mnie, bo tych poznałem aż za dobrze podczas komiksowego Secret Invasion i niezliczonych tie-inach do historii. Bardziej dla przeciętnego widza, który pierwszy raz spotyka się z tą obcą, ale niezwykle znaczącą rasą w światach kreowanych przez Marvel na przestrzeni dekad. Jednak gdy już się pojawiają, wyglądają świetnie. Dokładnie tak, jak wyglądać powinni. Dlatego można było poświecić kilka sekund więcej, by zachęcić widza do filmu, właśnie ich obecnością.

Ben Mendelsohn jako skrull Talos
Ben Mendelsohn jako skrull Talos (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Jednak Kevin Feige jest mądrzejszy niż ja i skupił się jak zwykle na ekspozycji głównej bohaterki. Widzimy ją na ciężkiej do ogarnięcia liczbie ujęć.

Brie Larson jako Kapitan Marvel
Brie Larson jako Kapitan Marvel (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Dziś ciężko powiedzieć, czy to będzie film bardziej o walce ze Skrullami, czy może wyrównywanie rachunków z kumplami Kree. Na pewno trochę jednego i drugiego. Być może obecność Skrulli jest tylko preludium do filmowego Secret Invasion.

Kree Starforce w prawie pełnej okazałości
Kree Starforce w prawie pełnej okazałości (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Ponadto widać, że niesamowicie ważna dla fabuły będzie jej przynależność do Kree Starforce, gdzie stanie u boku Jude Lawa, który najpewniej będzie grał oryginalnego Kapitana Marvela. A przynajmniej jakąś jego filmową reinterpretację. Zabawne byłoby, gdyby sam okazał się Skrullem. Ale to już moje daleko idące rozkminy. Chociaż są tacy, którzy twierdzą, że to Yon-Rogg. Pożyjemy, zobaczymy.

Jude Law w filmie Kapitan Marvel
Jude Law w filmie Kapitan Marvel (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Abstrahując od tego, cieszy obecność Nicka Fure’ego, odmłodzonego cyfrowo przez magików z Disneya. Wcześniej ujęcia z bohaterem granym przez Samuela L. Jacksona były dosyć szczątkowe i chociaż młodsza wersja wyglądała już wtedy bardzo dobrze, to dopiero teraz można śmiało stwierdzić, iż CGI daje radę i prezentuje się genialnie.

Odmłodzony Nick Fury
Odmłodzony Nick Fury (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie spektakularna scena w kosmosie, w której Carol rozświetla przestrzeń swoimi niemal tęczowymi mocami. Te ujęcia, ekspozycja, jakość! I tak, właśnie wtedy pomyślałem, że to wygląda kapitalnie. Zapowiada nam się niesamowite widowisko, a przynajmniej feeria dla oczu.

Kapitan Marvel w kosmosie
Kapitan Marvel w kosmosie (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

Kapitan Marvel uderzy do kin 8 marca.

W Carol Danvers znaną także jako Kapitan Marvel, wcieliła się Brie Larson. W pozostałych rolach zobaczycie między innymi Samuela L. Jacksona jako Nicka Fury’ego, Bena Mendelsohna jako infiltrującego Ziemię Talosa, Clarka Gregga jako Agenta Coulsona, Lee Pace’a jako Ronana, a także Jude’a Lawa, Annette Bening i Lashane Lynch. Całkiem doborowa obsada.

Ach, i jeszcze jest ta milutka kicia…

Kot Kapitan Marvel
Kicia (źródło: Marvel; edycja: Popkulturyści)

[interaction id=”5c06a268abf161d26d3b105c”]

Podziel się artykułem
Śledź
Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.
1 komentarz