Zbiorcza głupota niektórych internautów, którzy orzekli na długo przed premierą Kapitan Marvel, że film to dno i kilka metrów mułu (z uwagi na słowa Brie Larson, wypowiadającej się w kwestiach światopoglądowych) nijak się ma do faktycznych reakcji dziennikarzy, którzy już film widzieli. A ja im zazdroszczę.
Kapitan Marvel to pierwszy solowy film Marvel Studios, który opowie o przygodach superbohaterki. Kazano nam czekać aż dziesięć lat na to, by to kobieta zagrała pierwsze skrzypce w ich blockbusterze. Jednak powiadają, że lepiej późno niż później, a na pewno lepiej późno niż wcale.
Okazuje się, że Kapitan Marvel to kolejny gwarantowany hit Marvel Studios. Dziś o 6:00 rano zeszło embargo na reakcje w mediach społecznościowych, które jasno wskazuje, że szykuje nam się świetna rozrywka. Opinie są przede wszystkim pozytywne.
Perri Nemiroff z Collidera twierdzi, że po dodaniu do uniwersum Kapitan Marvel, ten świat rysuje się jeszcze promienniej. Chwali Brie Larson, która wciela się w główną bohaterkę, za pyskowanie, siłę i energię. Dziennikarka doceniła również grę Bena Mendelsohna, który jest według niej antagonistą na 6 z plusem.
The future of the MCU gets even brighter adding #CaptainMarvel to the mix. Really fell for @brielarson’s sass, strength & energy in the role. Same with @LashanaLynch too! Ben Mendelsohn is A+ casting as Talos. And yes, Goose is a scene stealer. 2nd viewing can’t come soon enough.
— Perri Nemiroff (@PNemiroff) February 20, 2019
Mike Ryan z Uproxx zaznacza, że film nie jest tym, co widzimy na materiałach promocyjnych. Według niego Kapitan Marvel to space opera, o wiele dziwniejsza, aniżeli myślimy. Jednak to zupełnie inny poziom dziwności od tego, który znamy ze Strażników Galaktyki.
CAPTAIN MARVEL isn’t what I expected based on marketing. It’s pretty much an “all in” cosmic space movie. Also, it’s a lot weirder than I expected. Ben Mendelsohn is awesome as Talos.
— Mike Ryan (@mikeryan) February 20, 2019
Ash Crossan stwierdziła, że nie czuła takiej bliskości z żadną inną postacią Marvela. Carol Danvers nazywa upartą i dowcipną dziewczyną rodem z lat 90.
#CaptainMarvel is (takes deep 90s breath) TOTALLY AWESOME. Never related to a Marvel character quite like Carol. She’s the stubborn witty 90s kid I like to think I am. pic.twitter.com/H6Q9s90KHA
— Ash Crossan (@AshCrossan) February 20, 2019
Peter Sciretta twierdzi, że Kapitan Marvel to świetna geneza superbohaterska i zaznacza, że na planie zaistniała bardzo dobra chemia między główną bohaterką, a Nickem Furym, w którego kolejny raz wcielił się – cyfrowo odmłodzony – Samuel L. Jackson. Dodał także, że Ben Mendelsohn i – uwaga, to ważne – kot kradną widowisko. Lashana Lynch – co się w opiniach powtarza – również dała radę.
#CaptainMarvel is a great origin story. Brie’s buddy cop chemistry with @SamuelLJackson is so much fun and her relationship with Lashana Lynch is the real heart of it. Ben Mendelsohn and the cat both steal the show.
— /Film (@slashfilm) February 20, 2019
Steven Weintraub zaznaczył, że to świetnie zrealizowany film z kilkoma niesamowitymi momentami. Odnotował, iż wykorzystana w widowisku technologia odmładzania aktorów jest tak dobra, że zapomniał, iż w ogóle została wykorzystana.
Realized something half way through #CaptainMarvel…the de-aging technology being used has become so seamless that I forgot it was being used. We are on the precipice of something both exciting and scary. Can only imagine what Scorsese will do with it in 'The Irishman'. pic.twitter.com/JvYbobhoXp
— Steven Weintraub (@colliderfrosty) February 20, 2019
Kapitan Marvel to czystej maści rozrywka – twierdzi Devan Coggan. I dodaje, że nie może się doczekać generacji małych dziewczynek, dorastających z Carol Danvers.
#CaptainMarvel is pure joy. I cannot wait for the generation of little girls who will grow up with Carol Danvers as a hero.
— Devan Coggan (@devancoggan) February 20, 2019
Filmowa adaptacja komiksów o Carol Danvers, znaną doskonale czytelnikom komiksów jako Captain, a wcześniej Ms. Marvel, to historia o kobiecie, która po zetknięciu z obcą rasą zyskuje nadludzkie moce. Premiera widowiska odbędzie się już 8 marca. I wszystko wskazuje na to, że szykuje się nam film lepszy niż chleb, więc odkładajcie swoje ciężko uciułane złotówki i gotujcie się na marsz do kin w całym kraju. Zróbmy ten dzień kobiet również dniem Kapitan Marvel!
Póki co Brie Larson trochę mi nie leży w głównej roli, ale to się pewnie zmieni w kinowym fotelu.
Z kolei ja nie miałem ani momentu, w którym by mi nie pasowała. Większość utalentowanych aktorek pasowałaby do tej roli mniej lub bardziej. Talent przede wszystkim! A Brie udowodniła nieraz swoją wartość. Ma na koncie Oscara za Room. Film, który nie podobał mi się tak bardzo, jak jej rola. Ponadto nie ma z czym się za bardzo bić, bo to pierwsza fabularna interpretacja Danvers. I ostatecznie głosy zadowolenia tych, którzy film już widzieli nastawiają mnie optymistycznie. Marvel Studios jeszcze nie miało wtopy obsadowej, jeśli jesteśmy przy głównych rolach. Wierzę w Kevina Feige równie mocno, a może nawet mocniej niż w talent Larson.
https://uploads.disquscdn.com/images/11790d14aeaf6ba767dddae05a9824195f686f5b4990da8e6e5696d11c84b81c.gif