Widzieliście już Króla tygrysów? Jeśli jakimś cudem nie, to dziesiątki milionów widzów zdecydowanie zachęcają, by zapoznać się z produkcją traktującą o wzlotach i upadkach Joego Exotica.
Król tygrysów to mały fenomen. Serial dokumentalny Netflixa od kilku tygodni nie schodzi z języków i zdobywa kolejnych widzów. Przygody hodowcy dzikich kotów z Oklahomy wciąż mają się dobrze i widowisko według firmy badawczej Parrot Analytics jest najchętniej oglądanym serialem spośród produkcji streamingowych.
Być może jakiś wpływ na utrzymanie pozycji lidera miał fakt, iż Król tygrysów dostał odcinek specjalny, który w formie aftershow poprowadził znany z Community Joel McHale. Jest to seria krótkich wywiadów z osobami, które zostały zaprezentowane w dokumencie Netflixa. Serial między 12 a 18 kwietnia miał aż 89 milionów impresji w sieci. Produkcja została doceniona przez krytyków oraz widzów. Również w naszej recenzji wypowiadamy się o Królu tygrysów raczej pozytywnie.
Dobrze trzymają się inne seriale Netflixa – Stranger Things i Dom z papieru, które znalazły się na kolejnych miejscach. Na czwartej i piątej pozycji uplasowały się produkcje serwisu Disney Plus – Gwiezdne wojny: Wojny klonów oraz The Mandalorian.
Szósta pozycja przypadła innemu serialowi Netflixa – Ozark, który wrócił niedawno z trzecim sezonem. Dalej jest serial Titans od DC Universe, który w Polsce możemy obejrzeć na Netfliksie. Wciąż nieźle trzyma się Wiedźmin, który zajął ósme miejsce. Na dziewiątym miejscu znalazła się jeszcze jedna produkcja DC Universe, czyli animowany serial Harley Quinn. Pierwszą dziesiątkę zamyka Little Fires Everywhere od Hulu.
Parrot Analytics mierzy popyt na produkcje streamingowe i telewizyjne. Opracowana przez firmę metoda badawcza nazwana Demannd Expression bierze pod uwagę szeroką gamę źródeł danych – strumieniowanie treści, aktywność w mediach społecznościowych, udostępnianie zdjęć, wpisy na blogach, komentarze, oceny widzów i krytyków, a także pobieranie i przesyłanie plików metodą peer-to-peer.