Ameryka Łacińska nie może narzekać na brak nowych seriali oryginalnych od Netflixa. W tym roku serwis wypuści ponad 70 widowisk wyprodukowanych na tym obszarze kulturowym. Kolejna opowieść w odcinkach to Kroniki kryminalne: Colmenares.
Kiedy my Polako grzecznie czekamy i jedyne, co Netflix wyprodukował u nas do tej pory to niezbyt udany serial 1983, tak Kolumbia przynosi następną produkcję – Kroniki kryminalne: Colmenares. Jest to druga odsłona południowoamerykańskiej antologii kryminalnej.
Poprzednia seria, czyli Kroniki kryminalne: Kandydat powstała w Meksyku i zawitała na Netflix zaledwie kilka tygodni temu. W recenzji odnotowałem, że historia śledztwa w sprawie zamachu na kandydata na prezydenta Meksyku to przyzwoity serial, chociaż ma pewne problemy. W międzyczasie mogliście obejrzeć jeszcze jeden kryminał z Meksyku, czyli Tijuanę.
Kroniki kryminalne: Colmenares również zaprezentuje historię opartą na faktach.
Tym razem rzecz będzie dotyczyła morderstwa Luisa Andrésa Colmenaresa. Dwudziestolatka znaleziono martwego 31 października 2010 roku w Bogocie niedługo po imprezie halloweenowej, w której brał udział. Początkowo stwierdzono, iż było to samobójstwo. Jednak mało kto wierzył w to, że student rzucił się do kanału wodnego. Nie obyło się bez kontrowersji, a sprawą żył cały kraj. Tożsamość mordercy ustalano blisko dwa lata… Jeśli chcecie sobie zepsuć zabawę, jak ja sobie zepsułem, możecie rzucić okiem na Wikipedię, gdzie z grubsza opisano tę sprawę.
W serialu zobaczymy Juliana Romana, Enrique Carriazo oraz Fabiana Medinę. Showrunnerem widowiska jest Camilo Prince. Historię wyreżyserowali Felipe Cano i Felipe Martinez.
Serial będzie miał premierę w serwisie Netflix 3 maja. Na sezon złoży się 8 odcinków.