Grindewalda może zagrać Mads Mikkelsen, ale Johnny Depp i tak otrzyma miliony dolarów, gdy trzecie “Fantastyczne zwierzęta” pojawią się w kinach.
Niedawno informowaliśmy Was, że Johnny Depp w obliczu skandalu zrezygnował z roli Grindewalda w filmowej serii “Fantastyczne zwierzęta”. Wytwórnia Warner Bros. już szuka innego aktora do tej roli.
⚡ PRZECZYTAJ: Aktor ze “Skazanego na śmierć” chce grać tylko gejów
Trzecia część “Fantastycznych zwierząt” pojawi się później, niż pierwotnie planowano – film przesunięto na 2022 rok. Jednak już teraz trwają poszukiwania do roli Grindewalda w produkcji, którą wyreżyseruje David Yates.
To już jest pewne – Johnny Depp nie zagra kolejny raz tej postaci, ale bohater i tak musi pojawić się w filmie. Najważniejszym pytaniem pozostaje, kto będzie aktorem, który wejdzie gładko w buty poprzednika. Według ostatnich donosów Mads Mikkelsen rozmawiał z ludźmi z Warner Bros. o przejęciu tej roli. Aktor znany z serialu “Hannibal” czy filmu “Polowanie” jest na szczycie listy artystów, którzy mogliby przejąć rolę po Johnnym Deppie.
Ciekawostką jest to, że chociaż Johnny Depp nie wystąpi w spin-offie “Harry’ego Pottera” to i tak zgarnie worek pieniędzy. I nie będą to małe pieniądze, bo w grę wchodzi ośmiocyfrowa wypłata. Jednak wytwórnia podjęła kosztowną decyzję o zmianie aktora z uwagi na liczne kontrowersje, które w ostatnich latach roztacza wokół siebie Johnny Depp. Można wręcz stwierdzić, iż wrócił do starych nawyków ze zdwojoną siłą, czyli do tworzenia chaosu w życiu osobistym, co przekłada się na jego życie zawodowe.
⚡ PRZECZYTAJ: “Nauczycielka” to serial o romansie nauczycielki z licealistą
Tym samym Warner Bros. będzie musiał zapłacić spore pieniądze dwóm aktorom – jednemu za grę Grindewalda, a drugiemu za to, że uprzejmie zgodził się zostać w domu.