Znak “Z”, pod którym rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę, ma oznaczać “za zwycięstwo” i może pojawić się w menu przejętych przez rosyjskiego oligarchę restauracji McDonald’s.
Amerykanie wycofali się z kraju, gdyż po 32 latach prowadzenia biznesu w Rosji, dalsza obecność firmy w tym państwie okazała się “niemożliwa i niezgodna” z wartościami prezentowanymi przez sieć.
Naga kobieta protestowała przeciwko gwałtom w Ukrainie
McDonald’s postanowił wycofać się niedługo po rozpoczęciu wojny z Ukrainą. Prawie 850 restauracji obsługiwanych przez 62 tysiące pracowników, zostało niedawno kupione przez Aleksandra Gowora, który już wcześniej prowadził w kraju 25 franczyz McDonald’s. Z firmą współpracuje od 2015 roku i pomagał jej w ekspansji na Syberię.
Podstawowym warunkiem przejęcia był rebranding sieci. Nie mogą pojawić się złote łuki w kształcie litery M. Ponadto Gowor nie może używać nazwy, marki oraz menu McDonald’s. Ma on również przez dwa lata zapewnić dalsze zatrudnienie na dotychczasowych warunkach wszystkim pracownikom.
Po przejęciu sieci restauracji, rosyjskie Ministerstwo Handlu zwróciło się do obywateli z prośbą o inspirację w zakresie nowego brandingu. “Jak będzie się nazywać nowa sieć?” – zapytano na Telegramie. “Nazwa dla rosyjskiej sieci fast foodów nie została jeszcze wymyślona, dlatego chętnie poznamy Wasze propozycje. “Najbardziej kreatywne i interesujące z nich przekażemy rosyjskiemu właścicielowi” – uzupełniono.
Co jest największym problemem Netflixa?
Wśród popularnych propozycji znalazły się ZBurger – nawiązujący do insygniów rosyjskiego wojska – oraz Rusburger. Tym samym Rosjanie niedługo mogą zacząć ustawiać się w kolejkach nie po Big Maca a po ZBurgera, który dla nas byłby niesmacznym symbolem niewyobrażalnej zbrodni na narodzie ukraińskim. Tylko Rosjanie mogą to przetrawić.