“Megan is Missing” – recenzja filmu

Dariusz Filipek
9 min czytania
Recenzja filmu "Megan is Missing"

Z ostatniej chwili

“Megan is Missing” to film z tych, który w osobliwych okolicznościach zyskał drugie tchnienie. Thriller z nurtu found footage przeszedł niezauważony przez widzów i został zmiażdżony przez krytyków w 2011 roku, a dziewięć lat później upomniała się o niego część społeczności TikToka.

“Megan is Missing” jest produkcją, którą na dobrą sprawę robi finał. Naprawdę przerażający, diabelnie mocny i niewymownie klaustrofobiczny. Gdyby cały film był tak dobry, jak chwytająca za serce i żołądek końcówka, to mielibyśmy do czynienia z czymś wyjątkowym – produkcją na miarę “Dziewczyny z sąsiedztwa”. Czyli rzeczą o niewymownej krzywdzie i niesprawiedliwości wobec nastolatek, które nie powinny się wydarzyć w idealnym świecie.

Nie bez powodu wpisując w Google “Megan is Missing” jedną z najpopularniejszych propozycji, którą podsuwa nam wyszukiwarka jest słowo “beczka”. Ta fraza w pełni oddaje moc zwieńczenia widowiska. I właśnie dzięki niesławnej beczce nastolatki z TikToka, starające się uczynić swoje życia znośniejszymi dzięki jodze, którą wykonują w fikuśnych tipsach przy taktach muzyki rozrywkowej, uczyniły w przerwie od tych wygibasów z tego filmu viral.

⚡ PRZECZYTAJ: Poznaj “Nauczycielkę”, film o romansie dojrzałej kobiety z licealistą

To, że nie mam TikToka, mówi jasno, iż jestem już na tyle stary, by nie bardzo podążać za wszystkimi trendami, ale tutaj się ugiąłem. Lubię mocne historie, a ta na taką wyglądała.

“Megan is Missing” wywodzi się z czasów, kiedy smartfony dopiero zyskiwały na popularności, a sieciowe randkowanie wciąż było nieopierzone z braku, chociażby Tindera, który zadebiutował dopiero rok po premierze recenzowanego dziś filmu. Tym samym w tej produkcji mamy do czynienia z internetem w wydaniu przedpotopowym, a przynajmniej z okolicy ukrzyżowania Chrystusa.

Megan is Missing
Pamiętajcie dzieci, że gdzie dużo alko i narkołyków, tam też wiele dziewczyn, które po sobie wymiotują

Poznajemy Megan (Rachel Quinn) i Amy (Amber Perkins), przyjaciółki dosyć nietypowe, bo pierwsza imprezuje do utraty tchu i wskakuje do łóżka pierwszemu lepszemu, a druga ciągle zachowuje się, jakby zaraz miała iść na spowiedź i nie wypada jej robić brzydkich rzeczy. Obserwujemy relacje między dziewczynami i dowiadujemy się o sprawach, które wpłynęły na kształtowanie ich osobowości. Chociaż Megan jest kimś, kogo nazwalibyście szmatą, kiedy bezdusznie i krytycznie popatrzeć na jej zachowanie, to szybko dowiadujemy się, że nastolatka przeszła w dzieciństwie piekło i najpewniej zadziałały nieprzyjemne mechanizmy obronne. Z kolei Amy wychowywana przez kochających rodziców, którzy otaczają ją cukierkowym życiem, nieco tego szmaciarstwa zazdrości koleżance. Każdy czasem lubi być niegrzeczny, prawda? Jednocześnie jej współzależność nie jest najzdrowsza, a o brutalności świata, w którym się obraca, wie niewiele.

Prawdziwie niegrzeczny jest jednak jegomość, którego Megan poznaje w sieci. To miał być jej książę z bajki, ale to niestety nie Monako. Dziewczyna znika, a Amy stara się dowiedzieć, co się stało z przyjaciółką. W tym celu kontaktuje się z internetowym znajomym Megan. Bardzo szybko okazuje się, że to nie był najmądrzejszy pomysł.

Megan is Missing recenzja
To dosyć normalne, że nastolatka opowiada banialuki do kamery pod mostem kurczowo ściskając kuzyna Misia Colargola

⚡ PRZECZYTAJ: Zabił żonę w ciąży i dwie małe córeczki – obejrzyj dokument Netflixa o prawdziwym zwyrodnialcu

“Megan is Missing” cierpi na chorobę pomysłu interesującego, który pomimo dekady na karku, nadal jest na czasie, ale został przemielony skrajnie fatalnie.

Uznajcie mnie za ignoranta, a nawet dziada skończonego, ale dobry temat to za mało, żeby z jakiegokolwiek filmu robić wielkie halo. Co z tego, że opisywane widowisko jest ważne, mocne i bulwersujące, skoro jest tak skrajnie źle wykonane, że momentami niemal nieoglądalne. Ktoś może rzucić, że to found footage, gdzie realizacja daleka od ideału jest wpisana w tę konwencję, ale ja temu komuś odpowiem, iż w przeszłości dostaliśmy sporo świetnych widowisk z tego gatunku. Również takich, które obracały się w świecie szeroko pojętego internetu. Warto tu szczególnie pochwalić twórców takich filmów jak “Searching”, “Host” czy “Koniec przyjaźni”, a nawet niedoskonały, ale wciąż lepiej nakręcony “The Den”. Te produkcje pokazują, że jak się chce, to się da to wszystko zgrabnie posklejać.

Megan is Missing film online
Niektóre sceny sprawiają wrażenie, że rozwiną się w zupełnie inny sposób, niż ten, w który faktycznie się rozwijają

Niestety w przypadku “Megan is Missing” ciężko nawet silić się o pochwały, gdyż materiały, które zostały użyte, są wykonane lub pokazane na siłę, byle pchać do przodu fabułę bez zważania na akuratność scen czy ich wykonanie. Momentami to wygląda wręcz żenująco i zastanawiałem się kilka razy, kto ustawiłby kamerę w ten sposób czy w ogóle w takim momencie. Kiedy dodać, że również gra aktorska nie jest najwyższej próby, a niektóre sytuacje są skrajnie przerysowane, to robi się kiepściutko.

⚡ PRZECZYTAJ: Upadł kolejny piracki serwis. Sprawdźcie, co się stało

Mimo kilku zalet “Megan is Missing” to wciąż produkcja z tych, na które pod nosem przeklniecie co rusz i będziecie żałowali, że tego czy tamtego nie zrobiono lepiej.

Największym plusem filmu jest temat. Thriller napisany i wyreżyserowany na kolanie przez Michaela Goię, ma w sobie mocną warstwę moralizatorską czy edukacyjną, gdyż twórca postanowił przestrzec nas przed nieznajomymi, których spotykamy w sieci. Jest to bardzo akuratne, gdyż zapewne wielu z Was poznało albo pozna w internecie osoby tworzące swój fałszywy wizerunek z przeróżnych potrzeb. Tutaj mamy do czynienia z sadystycznym mordercą, który wziął sobie na celownik młode dziewczyny.

Megan is Missing beczka scena viral tiktok
Gdyby cały film miał przynajmniej część mocy finału, to nie tylko za beczkę chwaliłbym “Megan is Missing”

Ponadto dostaliśmy viralowaną do upadłego scenę z beczką, która tak naprawdę nie jest krótką TikTokową scenką czy zbitką scen, a dosyć długą sekwencją przepełnioną cierpieniem, pastwieniem się i beznadzieją. To jest naprawdę mocny moment i chociaż kilka dziewcząt w ostatnich miesiącach powiedziało mi, że jestem zimny lub bez serca, to muszę przyznać, że się wzdrygnąłem i żal mi było ofiar zwyrodnialca.

⚡ PRZECZYTAJ: Od teraz Netflix oferuje wyłącznik czasowy. Sprawdź, jak z niego skorzystać

Niestety w dobie internetowy dziwactw, nierzadko niosących ze sobą nieprzyjemny prymitywizm, takie filmy mogą dostawać niezasłużone oklaski.

To wiele mówi o wyrobieniu i gustach tych, którzy klaszczą. Ostatecznie “Megan is Missing” to po prostu słaba produkcja, która rzuciła się widowni na głowy. Czy warto oglądać film dla przestrogi i dziewczyny w beczce? Nie warto. Dla mnie to była bolesna strata czasu, gdyż najzwyczajniej w świecie to nie jest dobry film. Jednocześnie mam nadzieję, że ktoś jeszcze podejmie podobny temat, wyciśnie go mocniej i przedstawi go widzom z większym wyczuciem, a przede wszystkim nie wejdzie w realizacyjnej mielizny, bo w tym przypadku nie mogło być o wiele gorzej.

Wypożycz film “Megan is Missing” w serwisie Amazon Prime Video ▶

Niestety filmu legalnie w Polsce nie obejrzycie. Za to możecie wypożyczyć go między innymi we wspomnianym Amazon Prime Video. Jednak widowisko jest tam dostępne wyłącznie dla widzów mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Możecie to obejść, zmieniając swoją wirtualną geolokalizację dzięki usłudze VPN. Polecamy do tego szybki, niezawodny i tani NordVPN. Daje on dostęp do serwisów niedostępnych w Polsce – wszystkich lokalnych wersji Netflixa czy takich serwisów jak Dinsey Plus, Hulu, BBC iPlayer, HBO Max i wielu innych. Usługa kosztuje obecnie niespełna 3 euro miesięcznie i skorzystacie z niej zarówno na komputerach, jak i smartfonach, przystawkach multimedialnych, telewizorach czy tabletach. Działa na Androidzie, Windowsie, Linuksie, jak i na urządzeniach Apple. Dodatkowo zabezpieczycie swoją anonimowość w sieci.

Recenzja filmu "Megan is Missing"
4/10

Werdykt

“Megan is Missing” to po prostu słaba produkcja, która rzuciła się widowni na głowy. Czy warto oglądać film dla przestrogi i dziewczyny w beczce? Nie warto.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz