Jeszcze nie minęło drugie tysiąclecie od śmierci jednego, a Netflix już zsyła nam nowego zbawcę. Jednak spokojnie, nikt nie ma zamiaru odkupić naszych win na siłę, a zamiast tego będziemy mogli już niedługo obejrzeć serial Mesjasz.
Mesjasz opowie o mężczyźnie, który pojawił się znikąd i porwał za sobą tłumy wyznawców. To budzi niepokój wśród władz, które podejrzewają, iż może on wpływać na ludzi z niecnych pobudek. Widzowi pozostanie odnieść się do pytania – czy serialowy zbawca jest nam życzliwy, czy raczej powinniśmy się go obawiać, bo wszędzie gdzie się pojawia, dzieją się dziwne rzeczy. Sam twierdzi, iż głosi słowo ojca i jest sprawcą boskiego dzieła. Jednak są tacy, którzy sądzą, iż tworzy armię lub prowadzi ludzi ku zgubie.
Serial powstaje dosyć długo, bo pierwszy raz usłyszeliśmy o nim jeszcze w listopadzie 2017 roku. I już po zapowiedzeniu widowiska, nie obyło się bez pomniejszych i jakże zwyczajowych kontrowersji, kiedy podejmowane są tematy religijne. Aczkolwiek nie powstrzymało to Netflixa przed ukończeniem produkcji opowiadającej o długowłosym przywódcy duchowym, który mocno namiesza w życiu wielu osób.
Nie spodziewajcie się jednak religijnych uniesień, bo Mesjasz to przede wszystkim thriller koncentrujący się na reakcji współczesnego świata na pojawienie się na Bliskim Wschodzie człowieka, który podaje się za syna bożego.
Zwiastun daje do zrozumienia, iż kluczowa będzie tu bohaterka grana przez Michelle Monaghan (Detektyw, Mission: Impossible – Fallou). Wcieliła się w Evę Geller, funkcjonariuszkę CIA prowadzącą śledztwo w sprawie tytułowego mesjasza. Sprawcę całego rabanu sportretował Mehdi Dehbi, którego możecie kojarzyć z serialu Tyran i filmów Londyn w ogniu czy Bardzo poszukiwany człowiek.
Twórcą serialu jest Michael Petroni – m.in. scenarzysta filmów Rytuał i Królowa potępionych oraz serialu Miracles. W jego twórczości wielokrotnie przewijały się motywy religijne i odwiecznej, ale często nieoczywistej walki dobra ze złem. Interesujące jest to, jak showrunner wyobraził sobie nadejście rzekomego zbawiciela. Czy uznamy go za szarlatana i ukrzyżujemy kolejnego, tylko w nieco bardziej cywilizowanym wydaniu? A może to on się tym razem na tyle zirytuje, że ukrzyżuje nas? Na to i wiele innych pytań odpowiemy sobie już niedługo. Mesjasz będzie miał 10 odcinków, a jego premiera została ustalona na 1 stycznia.