Dariusz Filipek
Molly Shannon u Howarda Sterna opowiadała o nieprzyjemnościach, których zaznała podczas spotkania z jedną z największych dziecięcych gwiazd, Garym Colemanem.
Molly Shannon powiedziała w ostatnim odcinku “The Howard Stern Show”, że była molestowana seksualnie przez komika i gwiazdę serialu familijnego “Diff’rent Strokes”, Gary’ego Colemana.
Shannon powiedziała u Sterna, że spotkała się z wówczas bardzo popularnym Colemanem w jego pokoju hotelowym. Aktorka dopiero zaczynała karierę i właśnie podpisała kontrakt z agentem gwiazdy “Diff’rent Strokes”.
Sytuację, którą opisała w swojej biografii, “Hello, Molly! A Memoir”, przytoczył Stern. Shannon kontynuowała, mówiąc, że nie myślała, iż Coleman miał złe intencje. Młoda aktorka była jeszcze dziewicą i nawet nie podejrzewała, że spotkanie może mieć podtekst seksualny. Po prostu z ekscytacją podeszła do całej sprawy.
Początkowo było miło. “Trzymał mnie za rękę i wiesz, wydawało mi się, że jest taki uroczy. Był ubrany w garnitur i powiedział mi, że przypominam mu Kimberly z ‘Diff’rent Strokes’. A ja pomyślałam sobie: o tak, mój boże, gdybym tylko mogła zagrać w ‘Diff’rent Strokes’ – wiesz”.
W hotelowym penthousie był z nimi agent, który nagle zniknął. Niedługo później Coleman poprosił ją, żeby usiadła obok niego na łóżku. Zrobił to w bardzo słodki sposób. Kiedy usiadła, zaczął ją na początku łaskotać. Grzecznie poprosiła go, żeby przestał. Wtedy nie miała pojęcia, co się dzieje.
Stern przypomniał, że Shannon opisała w książce, jak Coleman złapał ją za kostki i próbował na niej usiąść. Odpowiedziała, że był nieustępliwy. Wtedy zaczęło się robić nieprzyjemnie. Chciał ją pocałować, ale kolejny raz powiedziała, żeby przestał i go odepchnęła. Aktor zaczął podskakiwać na łóżku i łapał ją za piersi.
Shannon nie czuła się w fizycznym niebezpieczeństwie ze względu na wzrost Colemana. Ten jeden z najlepiej zarabiających dziecięcych aktorów lat 70. i 80., ze względu na podjęte leczenie w dzieciństwie, urósł tylko do 142 cm.
Jednak zaczęło się robić wyjątkowo nieprzyjemnie, gdy Coleman powtarzał te same czynności, kiedy Shannon stanowczo odrzucała jego próby zbliżeń. W pewnym momencie się zmęczyła i gdy go odtrąciła po raz ostatni, uciekła do łazienki. Zanim dobiegła, zdążył ją jeszcze złapać za nogę, więc zaczęła go kopać.
W łazience się zamknęła. Wtedy Coleman wsunął dłonie pod drzwi i powiedział “widzę cię, Silly Billy“. W pewnym momencie aktorka znana z “Earl, ja, i umierająca dziewczyna” czy “Igraszek losu”, wybiegła z pokoju.
Kiedy zobaczyła agenta, Marka Randalla, powiedziała mu, żeby uważał na swojego klienta. Dziś żałuje, że nie postawiła się wtedy bardziej.
Coleman zmarł w 2010 roku w wieku 42 lat niedługo po upadku, który spowodował u niego wstrząs mózgu.
