Wielu widzów było dalekich od zadowolenia, kiedy dowiedzieli się, że nie obejrzą “Mulan” w kinach, a na Disney+. Ta decyzja właśnie mści się na Disneyu.
Miało być tak pięknie, a co się okazało? Że nie jest. “Mulan”, czyli jedna z największych tegorocznych premier filmowych, ponoć nie radzi sobie na Disney+, gdzie widzowie muszą zapłacić 29,99 dolarów za wypożyczenie filmu.
“Mulan” początkowo miała trafić do kin
Disney zdecydował się, że “Mulan” nie trafi do kin pod koniec marca, jak pierwotnie planowano. Pandemia koronawirusa wymusiła zawieszenie premiery kinowej na czas nieokreślony. Chociaż część kin otwarto, to Disney postanowił na inną strategię i wypuścił na początku września widowisko odpłatnie na Disney+, a w krajach, w których serwis jeszcze nie działa, widzowie mogą obejrzeć produkcję na dużych ekranach.
Wysoka cena upadku
Przed premierą w serwisie strumieniującym, dowiedzieliśmy się, iż za film będzie trzeba słono zapłacić. Początkowy koszt za wypożyczenie Disney ustalił na 29,99 dolarów. Ponadto jest on dostępny dla osób, które opłacają Disney+. Tym samym widzowie, którzy zdecydowali się na zakup filmu, uzyskiwali do niego dostęp na tak długo, jak długo będą subskrybowali serwis.
Setki milionów wyrzuconych w błoto
Według serwisu Deadline “Mulan” nie przyniosła takich pieniędzy, jakich spodziewano się w Disneyu po pierwszych dniach udostępniania filmu. Ponoć widowisko radzi sobie wręcz słabo. Co musi być ciosem, gdyż sama produkcja miała kosztować 200 milionów dolarów bez uwzględnienia kosztu promocji. Box Office Mojo podaje, że w kinach film przyniósł na tę chwilę 5,9 milionów dolarów (wiedza na 8 września 2020 roku).
Disney zapowiedział, że obniży cenę wypożyczenia filmu w grudniu, co według niektórych analityków, mogło zniechęcić część widzów do wydawania pieniędzy teraz.
Disney przestrzelił
“Mulan” miała być pierwszym tak wielkim blockbusterem wypuszczonym odpłatnie w internecie i ten eksperyment najwidoczniej nie wypalił. Jest to pierwsze tak mocne czerwone światło dla nowego prezesa firmy, Boba Chapeka, który zastąpił na tym stanowisku Boba Igera.
Kontynuacja niepewna
Ciężko powiedzieć, jak sytuacja filmu wpłynie na produkcję kontynuacji, która została zapowiedziana w kwietniu.
“Mulan” zebrała umiarkowanie pozytywne recenzje wśród krytyków – na Rotten Tomatoes film ma obecnie średnią ocenę 6,92/10. Z kolei widzowie na IMDB wystawili widowisku o wiele skromniejsze 5,6/10, które ma związek z bojkotem filmu ze względów politycznych. Bezsensowne zachowanie widzów, ale co poradzić, w takich czasach przyszło nam żyć.
Widzieliście już “Mulan”? Dajcie znać w sekcji komentarzy, co sądzicie o najnowszym filmie Disneya.