Oparta na serii komiksów Mysia Straż mogła doczekać się kinowej adaptacji. Jednak projekt został wstrzymany przez Disneya. Szkoda, bo udostępniony materiał prezentuje się interesująco.
Filmowa Mysia Straż została anulowana przez Disneya po zakupie aktywów 21st Century Fox. Przypominam, iż po przejęciu doszło do daleko idących cięć. Zabrakło zaledwie kilku tygodni do rozpoczęcia właściwej produkcji filmu.
Po obejrzeniu 9-minutowego dema, które nakreśla z grubsza, jak widowisko mogłoby wyglądać, żal tego projektu. Zapowiadał się bardzo ciekawie. Jednak Disney pozwolił, by film mógł odżyć w innym miejscu, ale do tej chwili nie było chętnych na jego kontynuację. Sam zamysł na produkcję i klimat dema sprawiają, iż chciałoby się to obejrzeć.
Mysia Straż to opowieść napisana i narysowana przez Davida Petersena. Komiks przenosi czytelnika do średniowiecza, gdzie w świecie bez ludzi, tytułowa Mysia Straż chroni mysie społeczeństwo przed wszelkimi zagrożeniami.
Być może kwestią sporną były pieniądze. Produkcja animacji miała pochłonąć 170 milionów dolarów.
Oglądając testowy materiał, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Mysia Straż sprawdziłaby się przynajmniej równie ciekawie jako gra. Zapewne to uczucie pogłębia fakt, iż demo zostało stworzone na silniku Unreal Engine, który zasila między innymi serię gier Gears of War.
Reżyserii miał podjąć się Wes Ball, znany przede wszystkim z serii filmowej Więzień labiryntu. W filmie animowanym głosu miał użyczyć Idris Elba, Andy Serkis, Thomas Brodie-Sangster oraz Sonoya Mizuno.
O w mordę, to wygląda niezwykle ciekawie… szkoda że projekt został skasowany, ale kto wie, może do niego wrócą. Przypomina nieco Legend of the Guardians: The Owls of Ga’Hoole
Mam nadzieję, że może z mniejszym budżetem po reakcjach na to demo, ktoś wyciągnie pieniądze. Bo spotykam się w przeważającej liczbie z pozytywnymi opiniami o tym, co pokazali.