Od czasu do czasu mój Flipboard uraczy mnie jakąś niesamowitością. Tym razem padło na rzeźby Nagato Iwasakiego. Japońskiego rzeźbiarza, którego dzieła są tak magnetyczne, że nie tylko ciężko je przegapić – prawdziwą sztuką jest oderwać od nich oczy.
Jest w nich zarówno coś niepokojącego, jak i pięknego.
Zastygnięte pozy drewnianych figur wyglądają niesamowicie. Momentami przerażająco. Jednocześnie w swojej nieruchomości prezentują się zaskakująco żywo, ludzko. Niektóre wręcz sprawiają wrażenie, jakby spoglądały w jakimś kierunku. Zresztą sprawdźcie sami.
Iwasaki rzeźbi swoje postaci z wypłukanego drewna, które zbiera głównie w zatoce Suruga-wan, znajdującej się pół godziny jazdy samochodem od jego studia w prefekturze Yamanashi. Nie posiłkuje się klejami, a zamiast gwoździ używa drewnianych palików. Zebranego materiału nie poddaje żadnej obróbce. Każdy kawałek dobiera do konstrukcji według uznania. Ma to oddawać budowę ludzkiego ciała, którego części łączą się naturalnie.
Nie tylko rzeźbi. Jest również malarzem oraz artystą cyfrowym. Jego twórczość jest wystawiana i była wielokrotnie nagradzana od lat 80.
Na prace artysty natrafiłem poprzez witrynę boingboing.com. Z jego sztuką możecie się zapoznać na stronie nagato-iwasaki.com.