Netflix czy telewizja – co wybieramy w wolnym czasie?

Dariusz Filipek
4 min czytania
Netflix czy telewizja? (źródło: Wikimedia; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

Firma badawcza MIDiA Research zadała pytanie: którym formom rozrywki w wolnym czasie poświęcamy więcej niż 10 godzin w tygodniu? Okazało się, że ciągle większość z nas niewyrosła ze starych przyzwyczajeń lub jeszcze nie rozpoznała zalet nowych mediów.

Badanie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej grupie ponad 1000 osób w Stanach Zjednoczonych, których preferencje zapewne odbiegają od tego, jak wolny czas spędza część czytelników Popkulturystów. Okazuje się, że przeciętni ludzie, którzy nie żyją światem mediów i rozrywki, potrafią wyobrazić sobie świat bez serialowych maratonów na Netfliksie.

Nasze społeczeństwo ciągle tkwi w starych mediach.

Przerzucanie kanałów telewizyjnych jest najchętniej wybieraną formą relaksu (robi to 40% respondentów). Niewiele rzadziej poświęcamy czas na zapoznawanie się z najnowszymi wydarzeniami (34%). Podobny procent respondentów przegląda media społecznościowe (33%). Totalnemu lenistwu oddaje się 19%. 15% słucha muzyki tradycyjnie. Zaledwie 14% sięga po ofertę serwisów pokroju Netflix, Amazon Prime Video czy HBO GO. 10% respondentów odpowiedziało, że gra w gry wideo. Po streaming muzyczny sięga 8%. 7% respondentów ogląda w tym czasie materiały wideo na YouTube i Facebooku.

Dane MIDiA Research
Dane: MIDiA Research

Wbrew pozorom to jest świetna wiadomość dla streamingu, który jest wciąż daleki od nasycenia rynku.

Te dane pokazują, że jest jeszcze wiele do ugrania. Po rewolucji, którą odzwierciedla sukces Netflixa i Spotify, przyszedł czas na ewolucję. Z nią wiąże się docieranie do kolejnych konsumentów oraz wymiana pokoleniowa. Część naszego społeczeństwa ciągle jest analogowa lub hybrydowa – jedną nogą w smartfonach, drugą w linearnej telewizji. Najstarsza analogowa część społeczeństwa raczej będzie tkwiła w tradycyjnych mediach i sposobach komunikacji. Część hybrydowa z czasem zacznie mocniej dostrzegać zalety streamingu i szeroko pojętego cyfrowego rynku rozrywkowego. Grupy społeczne pokoleń świadomych zalet usług strumieniujących, coraz chętniej sięgają po nowe rozwiązania i wyraźniej dostrzegają ograniczenia starych.

Wszystko to będzie odbywało się przy postępującym zacieraniu się granicy między streamingiem a tradycyjnymi mediami.

Tak naprawdę to nie jest wojna jednego z drugim. Widzimy to nawet na naszym rynku, gdzie Polsat ma Iple, TVN Playera, nawet informacyjna stacja TVN24 zebrała swoje kanały i programy w aplikacji premium TVN24 GO. Nie trzeba przysłowiowej, jak i tej całkiem dosłownej Ameryki, żeby zauważyć, iż rynek medialny jest w trakcie metamorfozy. Ciągle coś się dzieje, następują zmiany, próbuje się nowych rzeczy i szuka się indywidualnych dróg rozwoju.

Wystarczy spojrzeć wstecz, spróbować sobie przypomnieć świat przed streamingiem i przed powszechnym dostępem do internetu. A teraz spróbujcie sobie wyobrazić świat przed telewizją czy nawet przed prasą. Telewizja nie była od razu kolorowa w 4K, dostępna dla wszystkich i wszędzie, a u jej zarania nie było tak wielu kanałów, jak dziś i same programy telewizyjne nie przypominały tych, które oglądamy obecnie. I to jest ten moment, w którym należy popatrzeć raz jeszcze na te dane i zdać sobie sprawę, że streaming dopiero raczkuje i ma jeszcze wiele do ugrania.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz