Netflix idzie na kciukowy rekord. Jest kciuk w górę, jest kciuk w dół, a teraz będziecie mogli kliknąć aż dwa kciuki w górę.
Nie chodzi o to, że Netflix stwierdził, iż co dwa kciuki to nie jeden. Serwis chce jeszcze lepiej dostosować swoją ofertę do naszych preferencji. W końcu usługa słynie nie tylko z tego, że możemy obejrzeć dzięki niej tysiące filmów i seriali, ale również z ciągłego ulepszania samej przestrzeni do oglądania.
Jednym z kluczowych elementów doświadczenia, które gwarantuje nam Netflix, jest jego system rekomendacji. Spersonalizowane podpowiedzi raz trafiają w nasze preferencje lepiej, raz gorzej, ale jest to bezspornie pole, na którym trzeba wiele poprawić.
Po co nam aż dwa kciuki?
Dwa kciuki to prosta funkcjonalność, która dostarczy algorytmowi więcej danych o naszych gustach.
Dwa kciuki w górę mają pomóc usłudze rozpoznać te produkcje, które przypadły nam do gustu najbardziej. W końcu czasem klikamy kciuk w górę, kiedy obejrzymy coś niezłego, ale ciężkiego do określenia petardą. Dwa kciuki mają służyć tym produkcjom, które uważamy za bezapelacyjnie najlepsze z najlepszych.
Według serwisu Upflix w bibliotece Netflixa znajdziecie obecnie 5236 produkcji, więc system rekomendacji musi się mocno nagłowić nad tym, co faktycznie nam się podoba i po co najchętniej sięgniemy przy okazji kolejnego seansu.
Netflix wyprzedza konkurencję
Większość nowych funkcjonalności serwisu można uznać za trafione, gdyż niemal każdą prędzej czy później adaptowali konkurenci. Kiedyś wieszano psy na pomijaniu czołówki, a dziś możecie ją sobie szybko przewinąć bez straty sekundy odcinka, zarówno na Prime Video, jak i HBO Max. Na tych i innych serwisach pojawiły się również Top 10, które spopularyzował właśnie Netflix. Tylko czekać aż inne usługi zaczną wprowadzać przyśpieszenie odtwarzania materiałów oraz pozostałe ciekawostki, które konkurent już ma.
Miejmy nadzieję, że system rekomendacji nie tylko zacznie lepiej działać, ale też będzie miał co rekomendować. Jednak w tym wypadku to nowatorski serwis powinien podglądać konkurencję, gdyż wśród tegorocznych nowości, przynajmniej ja nie znajduję zbyt wielu interesujących pozycji. W tym nie pomoże jeden, dwa, a nawet trzy kciuki w górę.