netflix korea południowa polska wyniki
(źródło: stock; edycja: Popkulturyści)
in

SUPER!SUPER! OkropneOkropne

Polska może być dla Netflixa drugą Koreą

Netflix mocno inwestuje w południowokoreański rynek, co skutkuje sporymi wzrostami. Rok do roku serwis urósł w Korei Południowej o zdumiewające 192%.

Południowokoreańskie produkcje na Netfliksie to norma. Również te sygnowane jako widowiska na wyłączność, których liczba z miesiąca na miesiąc pęcznieje. Poza widowiskami na licencji, pojawiającymi się często godzinę po premierze w telewizji, Netflix koprodukuje filmy i seriale w Korei Południowej, a także zleca tworzenie produkcji na wyłączność.

Okja, Chief of Staff, Designated Survivor: 60 Days, Stranger, Persona czy Kingdom to zaledwie kilka z wielu widowisk, które przełożyły się na świetny wynik w tym kraju. Korea Południowa ma olbrzymie możliwości, bo nieraz tamtejsi twórcy przynosili na duże, jak i małe ekrany produkcje zrealizowane za relatywnie niewielkie pieniądze, ale robiące międzynarodową karierę. W mojej opinii tworzy się tam najbardziej światowe kino ze wszystkich państw Azji Wschodniej, chociaż niepozbawione lokalnych dziwactw.

Do końca czerwca Netflix urósł w Korei Południowej z 630 tysięcy użytkowników do 1,8 miliona – podaje firma badawcza WiseApp.

W Korei Południowej żyje 51,4 milionów potencjalnych widzów. I już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, iż rynek, o który Netflix tak bardzo dba, ma ciągle olbrzymi potencjał i jest daleki od nasycenia. W przełożeniu na obywateli obecnie zaledwie 3,5% z nich subskrybuje Netflix. Oczywiście nie jest to dokładne odwzorowanie rynku z uwagi na fakt, iż podobnie jak wszędzie, użytkownicy dzielą się kontami i trzeba wykluczyć dzieci, które nie mają dostępu do systemów płatności. Z raportu można dowiedzieć się, że 38% abonentów Netflixa w Korei Południowej ma 20+ lat, 31% 30+, a zaledwie 15% 40+.

Ciekawostką jest fakt, iż przed fuzją dwóch największych południowokoreańskich streamingów, wydawały one zaledwie 10 milionów dolarów rocznie na produkcje oryginalne. Netflix w tym czasie na wyprodukowanie odcinka serialu Kingdom wydawał 1,78 milion dolarów.

Polska na tym tle wypada dosyć blado, ale przede wszystkim z winy samego Netflixa, który startował w Korei Południowej w tym samym czasie, co u nas.

Jesteśmy biedniejsi niż Koreańczycy i jest nas mniej, ale penetracja naszego rynku jest o wiele słabsza. Według danych zebranych i przeanalizowanych przez Screen Lovers serwis miał w lutym około 775 tysięcy użytkowników w Polsce. W przeliczeniu na liczbę obywateli osiągnąłby przy takim wyniku 2,01% penetrację rynku. Dla porównania Stany Zjednoczone, czyli najważniejszy rynek Netflixa, jest spenetrowany w 18,4%.

Do tej pory w Polsce powstał zaledwie jeden, niezbyt udany serial oryginalny Netflixa, czyli 1983. Ponadto w tym roku serwis umocnił ofertę o sporo rodzimych filmów na licencji. Od czasu do czasu pojawiają się informacje o możliwych nowościach, a niedawno dowiedzieliśmy się, iż Netflix planuje otworzyć biuro w Polsce, ale ciągle nie widać tu ruchów tak mocnych i przede wszystkim namacalnych, jak w Korei.

Przykłady Korei Południowej czy Hiszpanii pokazują, że inwestycje w lokalne produkcje zdają egzamin.

Dlatego miejmy nadzieję, że w Polsce niedługo będziemy mieli drugą Koreę. Patrząc na to wszystko chłodnym okiem i porównując bogatą Koreę do biedniejszej Polski, można sądzić, iż z czasem, po mocnym uderzeniu w najbardziej intratne rynki, serwis równie mocno uderzy z produkcją w naszym kraju. Gdybym miał zakładać, obstawiłbym, że namacalne efekty będziemy obserwowali na naszych ekranach już w drugiej połowie 2020 roku, a 2021 rok zapewne będzie wyjątkowo bogaty w polskojęzyczne filmy i seriale oryginalne od Netflixa. Po tych danych widać dosadnie, że jest ku temu powód. W końcu 2% to zaledwie początek.

Źródło: Media Player News

Dodaj nas do ulubionych

Jeśli chcecie być na bieżąco, możecie śledzić nasz Facebook, Twitter, Reddit bądź Instagram. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. Piszcie na [email protected], gdybyście mieli jakieś pytania lub sugestie.

3 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Napisał Dariusz Filipek

Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.

13 powodów scena samobójstwa netflix ocenzurował

Netflix ocenzurował scenę samobójstwa w 13 powodach

netflix polska polskie dokumenty filmy seriale

Wiemy, kiedy pojawią się pierwsze polskie dokumenty Netflixa