Netflix, HBO GO, ShowMax, a może jeszcze jakiś inny streaming wideo? Takie pytanie zadaje sobie wielu z Was, stając przed wyborem platformy, z której warto korzystać najbardziej. Sprawdźcie jaką ofertę przygotował Netflix na lipiec i zdecydujcie z nami, czy warto postawić właśnie na ten serwis.
Z jednej strony Netflix lipiec ściele gorącymi produkcjami. Obejrzycie chociażby świetnie zapowiadające się Sacred Games czy kontynuację Orange is the New Black. Z drugiej zaserwowano od groma średniaków, których zazwyczaj nie oglądamy, chyba że wyjątkowo nam się nudzi i przejrzeliśmy katalog wszerz i wzdłuż (to chyba niemożliwe). Znajdzie się również kilka zapchajdziur w stylu Wilczej skóry (film jest bardzo słabo oceniany). Brakuje mi również dobrych anime, do których przyzwyczajano nas w ostatnim czasie, a aktualizacja katalogu dla dzieci jest więcej niż biedna. Fani kina grozy również nie mają czego tu szukać. Jednakże koniec końców zapowiada się nam dobry miesiąc, ale nieodstający jakościowo i ilościowo od tego, co mogliśmy obejrzeć poprzednio. Prawdopodobnie jest to cisza przed burzą, a po kilku fajnych pozycjach na wakacje, prawdziwe gromy zaczną ryć ziemię jesienią.
Seriale Netflixa na lipiec
Netflix na lipiec przygotował kilka potencjalnych hitów. Wczoraj napisałem, na które seriale czekacie najbardziej, w związku z publikacją comiesięcznego raportu TV Time. W zestawieniu znalazła się wspomniana już dwójka, czyli serialowy kryminał wprost z Indii Sacred Games oraz nowy sezon Orange is the New Black. I już teraz wiadomo, że są to pozycje z kategorii tych, które trzeba sprawdzić.
https://www.youtube.com/watch?v=1gXWYdR32OI
Jednak to nie wszystko. Warto zwrócić uwagę również na kontynuację Ani, nie Anny, jeśli do gustu przypadł Wam pierwszy sezon opowieści tratującej o przygodach Ani z Zielonego Wzgórza.
Chociaż opinie na temat Ani są mocno mieszane, to jestem pewien, że wielu z Was skusi się na czwarty sezon Sherlocka, który pojawi się na samym początku miesiąca. Lepiej późno niż później – powiadają.
Seria Ocean’s, Breaking Bad, Dom z papieru – te wszystkie produkcje przywodzą na myśl niezbyt promowaną, ale świetnie zapowiadającą się heistową komedię Good Girls. Serial opowiada o napadzie dokonanym przez kobiety w kwiecie wieku, próbujące wiązać koniec z końcem. Może być zarówno dramatycznie, jak i zabawnie.
Osobistym faworytem jest moja ulubiona kreskówka dla dorosłych Archer, która wyląduje już niedługo, bo 9 lipca. Ukochany, totalnie niepoprawny agent specjalnej troski wraca z dziewiątym sezonem i będzie to perfekcyjna dziewiątka na poprawienie humoru. Ta produkcja mogłaby się nigdy nie skończyć.
Ponadto fani kartelowych kryminałów będą mogli wrócić do serialu El Chapo startującego pod koniec miesiąca z trzecią serią.
https://www.youtube.com/watch?v=D5b_kd7RRdg
Pojawią się także komediowe Bardzo tajne służby. Francuskie widowisko ma kilka lat, więc pewnie część z Was już je widziała, ale prezentuje się bardzo ciekawie i sprawdzę przynajmniej pierwszy odcinek. Ciekawostką jest to, że oryginalna stacja, czyli ARTE wypuściła cały sezon za darmo, który można obejrzeć na YouTube. Francuskie napisy niestety mówią mi, że lepiej poczekać na premierę na Netfliksie.
https://www.youtube.com/watch?v=srXXPV0FTrg
Filmy Netflixa na lipiec
Nie zabraknie filmów. Wreszcie pojawią się jakieś porządne… Chciałem napisać nowości, ale to byłoby zbyt pochlebne, bo filmy są umiarkowanie świeże i nie ma ich tak wiele, by piać z zachwytu. Jednak skuszę się na drugą część Strażników Galaktyki, której nie widziałem od czasu wizyty w kinie. Innym blockbusterem od Disneya, który będzie można obejrzeć to Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara.
Z życiorysu sporo czasu może wyrwać Wam również seria Szybcy i wściekli. Netflix nie podał liczby części, które pojawią się w serwisie (na liście premier odnotowano tylko Tokio Drift, ale w zapowiedzi wideo użyto słowa seria), lecz fani strzelanin i pościgów rodem z arcade’owych gier wideo powinni zapiąć pasy.
Szczególnie wart polecenia jest Nowy początek – ten niesamowity dramat fantastycznonaukowy znać wypada. Gorąco polecam.
Netflix przygotował również oryginalny film katastroficzny z elementem kina drogi How It Ends, o którym napisałem kilka słów niedawno. Zobaczymy, co im z tego wyszło.
To nie koniec produkcji na wyłączność. Obejrzycie także familijny komediodramat z Joshem Brolinem Polowanie z tatą. Brolin to obecnie bardzo gorące nazwisko dzięki Deadpoolowi 2 oraz Avengers: Wojna bez granic, a sam film zapowiada się na przyjemne, słodko-gorzkie kino familijne.
To nie jest jedyny komediowy motyw z ojcem, jaki Netflix przygotował na lipiec. Aczkolwiek Ojciec roku zapowiada się na komedię z zupełnie innej bajki. Że tak górnolotnie się wyrażę, będzie to piwny humor pełną gębą. I niestety obawiam się nieco, że od nadmiaru browaru, z tej gęby może się trochę wylać.
Zainteresować Was może również Ostrzeżenie. Kryminał opowiadający o matematycznym geniuszu, który tworzy wzór przewidujący śmiertelne wypadki na stacji benzynowej. Zarys fabuły brzmi nieco dziwnie, film oceny ma przeciętne, ale jeśli lubicie kryminalne zagadki, pewnie i tak się skusicie.
Dokumenty Netflixa na lipiec
Do fanów kryminałów może również trafić drugi sezon Baronów narkotykowych oraz kontynuacja Jak przeżyć w najcięższych więzieniach świata.
Skoro przy dokumentach jesteśmy, oczy zwracam przede wszystkim w kierunku jednego z najlepszych sportowych seriali dokumentalnych. Mowa oczywiście o Last Chance U. To pozycja z tych, których nie wolno przegapić.
Jeśli amerykańskiego futbolu nie trawicie i jedyny właściwy futbol to ten, który gra się u nas na podwórkach i próbuje się grać na wszelakich mundialach, premierę będzie miała również druga część Pierwszego zespołu: Juventus.
Poza tym Netflix nie poprzestaje na biznesie (Brudna forsa), jedzeniu (Rotten) czy lekach (Take Your Pills). W dokumencie Medyczne nadużycia twórcy zaprezentują nastawiony na zysk przemysł producentów urządzeń medycznych.
Netflix w lipcu ma także coś dla młodych widzów
Najmłodsi dostaną m.in. film Ratatuj oraz całkiem przyzwoicie ocenianą kreskówkę Final Space, a także fabularne seriale – Życie w cuglach oraz Fatalną czarownicę. Ponadto serwis sprezentował dzieciakom kilka pomniejszych produkcji, ale właściwie nic szczególnego. Widać, że ta platforma w Polsce jest ciągle na poziomie zadowalania rodziców, czekając aż młodsze pokolenie dopiero złapie się na netflixowego cugla.
Programy rozrywkowe Netflixa w lipcu
Nie zapomniano o rozrywce. Pojawi się druga część widowiska kulinarnego, mocno lawirującego również w tematyce podróżniczej, czyli Somebody Feed Phil. To nie koniec wielkiego żarcia. Premierę będzie miała pierwsza odsłona gry Słodkie szaleństwo, gdzie uczestnicy zmagają się w zawodach cukierniczych.
Brzmi słodko. Jednak nie tak słodko, jak to, że wraca Joel McHale z programem… No właśnie The Joel McHale Show with Joel McHale.
Nie zabraknie czegoś inspirującego. Jeśli urządzacie wnętrza, zapewne skusicie się na Zaskakujące wnętrza. To kolejna tego typu produkcja, stanowiąca znakomite uzupełnienie dla Najbardziej niezwykłych domów świata.
Szukający nieco mroku, znajdą go w Mrocznym turyście. David Farrier zabierze widzów w przedziwne okolice. Zwiedzi atomowe jezioro, jak i nawiedzony las. Jestem zaintrygowany i mam nadzieję, że będzie to coś lepszego niż to, czego jesteśmy obecnie świadkami, oglądając youtube’owe dziwactwa, gdzie domorośli prowadzący brodzą w gruzach opuszczonych szpitali psychiatrycznych.
Jeśli szukacie czegoś zabawnego, to obok kilku stand-upów, zapewne do gustu przypadnie Wam kolejna filiżanka kawy przy Comedians in Cars Getting Coffee.
Ponadto na koniec miesiąca fani reality tv dostaną kolejną odsłonę Terrace House: Opening New Doors.
https://www.youtube.com/watch?v=tqEm1PXpxIM
[wpdatatable id=26]
Przyzwyczajony do tłustszych miesięcy, zdaje się, że zaczynam wymagać od Netflixa więcej niż od HBO czy ShowMaxa i tym samym coraz częściej kręcę nosem. Pewnie zupełnie niepotrzebnie, ale nie da się ukryć, że zauważam pewne mankamenty lipcowej ramówki serwisu. Z drugiej strony ostatnio coraz częściej i chętniej sięgam po HBO GO, które z miesiąca na miesiąc przygotowuje coraz ciekawszą ofertę (niestety w aplikacjach i wersji webowej jest jeszcze wiele do zrobienia). Jednak koniec końców Netflix ciągle jest wart swojej ceny i zapłacę za kolejny miesiąc, chociażby dla sprawdzenia, czy Sacred Games będzie tak dobre, jak się zapowiada.
Sprawdź ofertę Netflixa
Netflixa (oferta na lipiec 2018 roku) 36 zł
Werdykt
Jest dobrze, ale bywało o wiele lepiej.