https://www.youtube.com/watch?v=-vWGnZYcC2Y
Shirley Jackson zmarła dosyć młodo, bo przed pięćdziesiątką. Jednak zdążyła zostawić po sobie ślad, o którym nie możemy zapomnieć aż do dziś. Serial Netflixa Nawiedzony dom na wzgórzu jest tego doskonałym przykładem.
Filmowcy lubią czerpać z jej prozy. Elementy powieści Nawiedzony dom na wzgórzu były nieraz żywo przenoszone do widowisk niemających nic wspólnego z najpopularniejszą pracą pisarki.
Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague – znawca okultyzmu, szukający żelaznych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, jego śliczna asystentka, Eleanor – młoda kobieta posiadająca sporą wiedzę na temat duchów, a także Luke – przyszły spadkobierca rezydencji. Z początku wydaje się, że będą mieć do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się samoistnie drzwiami. Jednak tak naprawdę mroczny i tajemniczy dom cały czas gromadzi siły, by wybrać spośród śmiałków swoją ofiarę. – Ułatwiam sobie zadanie, przytaczając opis wydawnictwa Replika, które w tym roku pokusiło się o nowe wydanie powieści.
Polski oddział Netflixa zapowiada serial na YouTube jako współczesną ekranizację. Można być złośliwym i już się zacząć czepiać, kiedy ktoś stawia słowo ekranizacja i współczesna obok siebie. Tym samym liczyłbym prędzej na adaptację, co znalazło odbicie w informacji prasowej.
Nawiedzony dom na wzgórzu to współczesna adaptacja klasycznej powieści Shirley Jackson pod tym samym tytułem, opowiadającej o piątce rodzeństwa, które wychowało się w najsłynniejszym nawiedzonym domu w Ameryce. Teraz wszyscy są już dorośli i muszą zmierzyć się z samobójstwem swojej najmłodszej siostry, które zmusza ich do stawienia czoła duchom z przeszłości. Niektóre z nich czają się tylko w ich głowach, a niektóre mogą naprawdę ukrywać się gdzieś w zakamarkach owianego złą sławą domu na wzgórzu. – Netflix.
Ostatecznie to cieszy, bo w mojej opinii adaptacje są o wiele lepszym podejściem. Wychodzę z założenia, że większość książek ciężko przełożyć 1:1 na język filmu czy serialu i cieszyć się jakością. Najpewniej wyszłoby to po prostu pokracznie. Przy adaptacjach dobre jest to, że takie widowiska po seansie namawiają do przeczytania osoby, które oryginału nie znają. A ci, którzy są z nim zaznajomieni, nie odtwarzają dwa razy tego samego, odkrywając podobną historię na nowo.
Twórca serialu Nawiedzony dom na wzgórzu to Mike Flanagan – małe objawienie świata horroru.
Wcześniej dla Netflixa stworzył dwa niezłe filmy z tego gatunku, czyli Grę Geralda i Hush. Jest odpowiedzialny również za beznadziejne Zanim się obudzę, niewiele lepszego Oculusa oraz całkiem przyzwoity straszak Ouija: Narodziny zła.
W widowisku zobaczycie Michiela Huismana, Carla Gugino, Timothy’ego Huttona, Elizabeth Reaser, Olivera Jackson-Cohena, Henry’ego Thomasa, Kate Siegel oraz Victorię Pedretti.
Serial będzie musiał zmierzyć się ze świetnie napisanym materiałem źródłowym, ale i filmem Roberta Wise’a z 1963 roku.
I są to dzieła, które znać wypada – szczególnie powieść. Trzeba jednak mieć w pamięci to, że co kilka lat do kin trafia widowisko kalkujące motywy z prozy Jackson.
Jak wypadnie na tym tle Netflix, przekonamy się już 12 października. Bo chociaż zwiastun mistrzostwem świata nie jest, to warto dać produkcji szansę, gdyż tak mało mamy dobrych seriali grozy. Trzymam kciuki, by tym razem się udało. Widowisko będzie miało dziesięć odcinków.
Serial Nawiedzony dom na wzgórzu w serwisie Netflix
[interaction id=”5ba2de3f754d3c434c77d4bd”]
Oby to było coś dobrego. Nawiedzony dom to mój ulubiony motyw z klasyki.