Nie dla Netflixa! Niemcy protestują na Berlinale, a serwis zapowiada kolejne widowiska

Dariusz Filipek
3 min czytania
Protest przeciwko Netflixowi podczas Berlinale (THR)

Z ostatniej chwili

Niemieccy właściciele kin wyszli na ulice. Podczas 69. Międzynarodowego Festiwalu Filmowowego w Berlinie postanowili zaprotestować przeciwko Netflixowi.

Według lokalnych właścicieli kin Netflix obniża kulturę kina poprzez wypuszczanie widowisk produkowanych i kupowanych przez serwis streamingowy. Grupa protestujących zajęła czerwony dywan Festiwalu Filmowego w Berlinie podczas światowej premiery filmu Elisa i Marcela, nowej produkcji oryginalnej Netflixa, wyreżyserowanej przez Isabel Coixet (Życie ukryte w słowach).

Film Elisa i Marcela w serwisie Netflix >>

Właściciele kin trzymali transparenty pokroju Nie dla filmów Netflixa podczas konkursu na Berlinale i Kino, a nie festiwal streamingowy. Nie była to duża grupa, bo protestowało około sześciu niezadowolonych. Wyrazili dezaprobatę dla decyzji o włączenie filmu Coixet do udziału w konkursie. Cały protest był dosyć spokojny.

Protesty berlińskie przypominają kampanię anty-Netflixową we Francji, gdzie niezadowolonym udało się zablokować udział filmów Netflixa w konkursie w Cannes. Z kolei w Wenecji, pomimo podobnych sprzeciwów, Roma Alfonso Cuarona nie została wycofana przez organizatorów.

Film Roma w serwisie Netflix >>

W Berlinie stwierdzono, że film Elisa i Marcela spełnia kryteria przeznaczenia na duży ekran, niezależnie od tego, czy faktycznie trafi do kin. Netflix planuje dystrybuować kinową wersję filmu w Hiszpanii, ale nie wiadomo, czy zrobi to również na innych terytoriach.

Pojawił się głos Dietera Kosslicka, reżysera festiwalu, że Berlin, Cannes oraz Wenecja powinny usiąść do rozmów i znaleźć wspólne stanowisko w sprawie Netflixa.

Pozostaje pytanie, czy Netflix faktycznie wpływa destrukcyjnie na kina, czy tylko przyczynia się do ewolucji świątyni filmu. Co rozważałem kilka miesięcy temu.

Nowe seriale Netflixa z Niemiec i Norwegii.

Co znamienne, w tym samym czasie Netflix zapowiedział na Berlinale dwa seriale, które powstaną w Niemczech i jedną z norweską historię w odcinkach. Mianowicie:

  • Biohackers, którego reżyserem i showrunnerem jest Christian Ditter, który pracował dla serwisu nad Szefową. Tym razem stworzy thriller o studentce medycyny, która musi zdecydować, za czym się opowiedzieć, kiedy nowa technologia trafi w nieodpowiednie ręce.
  • Unothodox od twórczyni Deutschland 83 to historia o młodej kobiecie, która zostawia za sobą konserwatywne życie w Nowym Jorku i zaczyna nowe w Berlinie.
  • Z Kolei norweska antologia Bloodride ma być horrorem od scenarzysty i reżysera Kjetila Indregarda, współtwórcy oryginalnego Maniaca, którego remake serwis zaprezentował zeszłej jesieni.

Źródło: THR (1), THR (2)

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz