Netflix na ograniczeniu współdzielenia kont może zyskać dodatkowo 1,6 miliard rocznie

Dariusz Filipek
5 min czytania

Z ostatniej chwili

Netflix ogłosił niedawno, że ukróci dzielenie się kontami. Nowe rozwiązania są już testowane w kilku krajach. Firma może na tym zarobić piękne pieniądze.

Netflix już nie chce, aby jego użytkownicy dzielili się hasłami do swoich kont z osobami spoza gospodarstwa domowego. Firma zaznacza to od lat w regulaminie, ale na dobrą sprawę nie próbowała jakimiś radykalnymi metodami wymuszać na swoich subskrybentach podporządkowania się temu wymogowi. Jakkolwiek kroki w tym kierunku były już podejmowane, a także inne serwisy od dawna pracują nad mechanizmami, które ograniczą współdzielenie kont.

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy i w Chile, Kostaryce oraz Peru serwis zaczął testować nowe rozwiązanie, które sprawi, że dzielenie się kontami staje się trudniejsze. Jednocześnie za niewielką, dodatkową opłatą można nadal współdzielić konto z osobami spoza gospodarstwa domowego. Ma to być od 2 do 3 dolarów miesięcznie za dodatkowego użytkownika, ale przy ograniczeniu liczby takich dodatkowych profili do dwóch. Tacy widzowie będą mogli później założyć własne konta, zachowując swoją historię oglądania, a co za tym idzie również swoje rekomendacje.

1,6 miliard dolarów wpływów Netflixa z tytułu ograniczenia współdzielenia kont

Według analityków z Cowen & Co., jeśli Netflix wdroży nowe rozwiązania na całym świecie, może dzięki temu zwiększyć roczny globalny przychód o 1,6 miliard dolarów. W 2021 roku przychód firmy wyniósł 29,7 miliardów. Jednak firma jest nadal daleka od tego, żeby wyjść na prostą, spłacić zadłużenie i jednocześnie konkurować z coraz lepiej radzącymi sobie na rynku mediów strumieniujących konkurentami — Disney+, Prime Video czy HBO Max.

Według analityków nowe rozwiązania zwiększyłyby prognozowany przychód w 2023 roku o około 4%.

prezydent ukrainy oscary

Prezydent Wołodymyr Zełenski na gali oscarowej?

Współprowadząca tegoroczną galę oscarową, Amy Schumer, zaproponowała, aby podczas ceremonii pojawił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. CZYTAJ WIĘCEJ ▶

Szacuje się, iż mniej więcej połowa gospodarstw domowych niepłacących za usługę i korzystających z kont współdzielonych zostanie płacącymi członkami. Połowa z tej połowy ma zdecydować się na założenie własnego konta.

Analitycy twierdzą, iż wysiłki Netflixa mogą skutkować zwiększeniem liczby subskrypcji, a co za tym idzie również przychodów, jeśli nowe reguły zostaną wprowadzone na całym świecie.

Jeszcze kilka lat temu Netflix nie robił żadnego problemu z dzielenia się dostepem do serwisu
Jeszcze kilka lat temu Netflix nie robił żadnego problemu z dzielenia się dostępem do serwisu

Według badania Cowen & Co., które zostało przeprowadzone wśród 2500 amerykańskich konsumentów, w około 10% ze 116 milionów gospodarstw domowych z dostępem do szerokopasmowego internetu, znajdują się widzowie Netflixa, którzy nie płacą za usługę złamanego centa.

Jednak nie zawsze współdzielenie jest niezgodne z regulaminem Netflixa. Może to być przykładowo sytuacja, gdy dostęp jest udzielony współlokatorowi, co jest zgodne z warunkami korzystania z serwisu.

Ograniczenie współdzielenia kont Netflixa, to może być kij, który ma dwa końce

Są także głosy mniej entuzjastyczne wobec planów firmy. Analityk z Benchmark Co., Matthew Harrigan, stwierdził, że Netflix ogranicza współdzielenie kont, więc tym samym zmienia swoje zasady rozwoju, co sprowadzi się do kanibalizowania wzrostu liczby użytkowników. Ustalił ewentualny wzrost przychodów na poziomie niższym niż 4%, kiedy zastosuje się nowe mechanizmy.

Wzrost subskrypcji Netflixa na najbardziej nasyconych i konkurencyjnych rynkach, takich jak Stany Zjednoczone, zwalnia z roku na rok. Dlatego serwis stara się zarabiać dodatkowe pieniądze podwyżkami cen planów i zachęca na inne sposoby do subskrypcji. Współdzielenie kont jest procederem powszechnym, więc firma obecnie tam w pierwszej kolejności upatruje potencjalnie dużych pieniędzy na dalszy rozwój.

KINA W ROSJI

Kinomani w Rosji są skazani na Bollywood

Jeśli mieszkasz obecnie w Rosji, to najpewniej nie masz kanalizacji, a jeśli nawet ją masz, to jesteś skazany na życie bez kinowych nowości. Poza tymi nagranymi smartfonem ukrytym w opakowaniu po popcornie. CZYTAJ WIĘCEJ ▶

Trzeba również pamiętać o coraz ciekawszej ofercie konkurencyjnych, tańszych serwisów. To właśnie w ich kierunku mogą zwrócić się widzowie niezbyt przychylnym okiem patrzący na próby wyciągnięcia z nich, co by nie mówić, należnych Netflixowi pieniędzy.

Ponadto jakość większości nowości serwowanych nam przez serwis od pewnego czasu jest daleka od zachwytów. Dodajmy do tego, że rokroczne podwyżki cen za dostęp do filmów i seriali Netflixa, chociażby w Stanach Zjednoczonych, coraz bardziej zniechęcają dotychczasowych subskrybentów, którzy obecnie rozbijają cenę subskrypcji na znajomych. Po wprowadzeniu nowych reguł jedni się podporządkują, inni będą kombinowali nadal, a reszta najprawdopodobniej sprawdzi ofertę rywali.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz