Netflix zaliczył kolejny świetny rok. Serwis bił rekordy i zostawił konkurencję daleko w tyle

Dariusz Filipek
8 min czytania
Netflix nie miał sobie równych w 2020 roku

Z ostatniej chwili

Zeszły rok, był kolejnym rokiem Netflixa, ale pazur pokazał także Disney Plus. Jednak to ten pierwszy serwis jest wciąż niedościgniony, kiedy mowa o liczbie subskrybentów, przepływach pieniężnych i wydatkach na produkcję.

Netflix ma Disney Plus na ogonie, ale w 2020 roku tylko jeden serwis przebił się przez magiczną granicę 200 milionów subskrybentów i była to usługa strumieniująca z siedzibą w zlokalizowaną w spalonym od słońca Los Gatos w Kalifornii.

W osiągnięciu tego kamienia milowego pomogła pandemia koronawirusa. Można to uznać za biznesowe szczęście w dobie globalnego nieszczęścia. Przez cały rok serwis wzbogacił się o 37 milionów subskrybentów.

Netflix Niebo o północy
“Niebo o północy” to największy filmowy hit Netflixa w czwartym kwartale 2020 roku

Firma ogłosiła, iż pod koniec zeszłego roku Netflix nie tylko poszedł na rekord, kiedy myślimy o widzach opłacających usługę (na tę chwilę jest ich przynajmniej 203 miliony), ale serwis wygenerował także przychód na poziomie 25 miliardów dolarów. To stanowi 24% wzrost rok do roku. Zysk operacyjny wyniósł 4,6 miliardy, co jest o 76% wynikiem lepszym w porównaniu do 2019 roku. Na bogato!

⚡ PRZECZYTAJ: “Servant” wrócił na Apple TV Plus i wciąż jest świetny!

Konkurencja na tle Netflixa wciąż wygląda dosyć biednie

Netflix obecnie ma tylko dwóch poważnych konkurentów – serwisy Disney Plus i Amazon Prime Video – oraz wielu pretendentów do tego miana. Na tę chwilę HBO Max, Hulu, CBS All Access czy AMC Plus, to druga i trzecia liga. Większość platform wyłącznie pretenduje do miana znaczących graczy. Kilka z firm wciąż nie może się w pełni odnaleźć w nowej rzeczywistości. Co świetnie ilustruje fakt, że strategie serwisów są wciąż zmieniane, a wielkie decyzje są podejmowane niemal w locie.

Disney Plus jest obecnie największym zagrożeniem dla dominacji Netflixa. Serwis wystartował jak rakieta i nie zwalnia tempa. Premiera marvelowskiego serialu “WandaVision” tylko dolała paliwa, a niedawne ogłoszenia Disneya sprawiają, iż można zakładać, że w tym roku, wraz z powiększaniem się biblioteki o kolejne widowiska oraz dalszą ekspansję międzynarodową, zainteresowanie serwisem zwiększy się niebagatelnie. Po roku działania Disney Plus ma 86,8 milionów subskrybentów. Ponadto w tym roku startuje serwis Star Plus, Hulu ma 38,8 milionów subskrybentów, a ESPN Plus 11,5 milionów widzów opłacających serwis. Tym samym Disney, który jest właścicielem lub właścicielem większościowym tych serwisów, ma powody do zadowolenia.

Netflix Emily w Paryżu
“Emily w Paryżu”, chociaż wielką produkcją nie jest, to serial zgromadził mnóstwo widzów przed ekranami

Z kolei kwestia serwisu Amazonu jest wciąż dosyć specyficzna. Do Amazon Prime Video ma dostęp około 150 milionów osób, ale nie wszyscy korzystają z serwisu. Sytuacja zapewne zmieni się w najbliższych miesiącach, gdyż serwis szykuje dla nas sporo hitów. To najpewniej obudzi osoby, które wreszcie uświadomią sobie, że w ramach Amazon Prime mają dostęp do całkiem przyjemnej platformy z filmami i serialami.

⚡ PRZECZYTAJ: “Wszyscy moi przyjaciele nie żyją” – przegapiliście najnowszy polski film Netflixa? Szkoda

Nikt nie wydaje tyle na produkcję, ile Netflix

Po ogłoszeniu raportu za czwarty kwartał, akcje Netflixa skoczyły na giełdzie o 14% do 571 dolarów. To pokazuje niezdrową reaktywność giełdy, gdyż po raporcie za trzeci kwartał, część akcjonariuszy zaczęło się pozbywać akcji tej firmy.

To z kolei bardzo dobrze dla serwisu, gdyż w 2020 roku Netflix miał wydać aż 17 miliardów dolarów na produkcję i licencje, ale w obliczu pandemii te wydatki miały być wyższe od pierwotnie deklarowanych i być może przekroczyły 20 miliardów dolarów.

Netflix Gambit królowej
“Gambit królowej” został kolejną wizytówką serwisu

Poza tym firma ma kilkanaście miliardów dolarów zadłużenia długo i krótkoterminowego. Zapowiedziano, iż to koniec zaciągania pożyczek, a przy obecnych dochodach długi będą powoli pokrywane.

⚡ PRZECZYTAJ: Aktor znany z filmu Netflixa przyznaj się do tego, że jest kanibalem!

Produkcje Netflixa oglądają dziesiątki milionów widzów

Serwis potrzebował olbrzymich pieniędzy, aby jak najdalej uciec konkurencji. I to się udało. Obecnie największe hity Netflixa są oglądane w dziesiątkach milionów gospodarstw domowych.

W czwartym kwartale olbrzymim sukcesem okazał się “Gambit królowej” – serial odtworzono w pierwsze cztery tygodnie na 62 milionach kont. To czyni produkcję drugim najchętniej oglądanym serialem limitowanym Netflixa w 2020 roku. Jedyna produkcja, która pokonała w tej kategorii serial z Anyą Taylor-Joy, był odcinkowy dokument “Król tygrysów”.

Netflix The Crown
“The Crown” wróciło w wielkim stylu i widzowie to docenili

Wielkim hitem okazali się także “Bridgertonowie”. Serial odtworzono w 63 milionach gospodarstw domowych i już zapowiedziano kontynuację. Dużą sprawą był także najnowszy sezon “The Crown” i szacuje się, że film “Niebo o północy” odtworzy 72 milionów subskrybentów w pierwszy miesiąc.

⚡ PRZECZYTAJ: W serialach rozbierają się nie tylko kobiety. Mężczyźni coraz częściej paradują bez majtek

Teraz będzie tylko trudniej

Kolejnym wielkim osiągnięciem Netflixa będzie dobicie do jeszcze bardziej magicznej granicy, czyli 300 milionów użytkowników opłacających serwis. Wierzę, że to jest do zrobienia, ale prawdopodobnie poczekamy na to dłużej, niż czekaliśmy na skok ze 100 do 200 milionów subskrybentów.

Netflix Król tygrysów
Pośród seriali dokumentalnych “Król tygrysów” nie miał sobie równych w zeszłym roku

Umacniająca się i powoli mądrzejąca konkurencja dwoi się i troi, żeby zyskać widzów, którzy do tej pory zwracali oczy i portfele w stronę Netflixa. Widać to szczególnie na przykładzie WarnerMedia, które pokaże mnóstwo filmowych nowości w tym samym czasie w kinach, co w serwisie HBO Max. Pierwszą wielką premierą była “Wonder Woman 1984”, a to zaledwie przedsmak tego, co nas czeka.

Netflix już teraz mocno nasycił wiele rynków. Obecnie firma stara się umacniać tam, gdzie wciąż jest wiele do ugrania, jak chociażby w Polsce. Ponadto zaczyna rozpychać się w krajach, na których do tej pory niemal wcale się nie skupiano, czego przykładem niech będzie niedawna lokalizacja serwisu w Rosji.

Bridgertonowie Netflix
“Bridgertonowie” okazali się niespodziewanie wielkim hitem

Powinniśmy się spodziewać bardziej zrównoważonego rozwoju, a nie lawiny wzrostów, jak to było w latach poprzednich. Co nie jest złe. Każda z firm konkurujących z Netflixem, zapewne marzy, aby znaleźć się w takie pozycji.

Źródła: NYT, The Verge

⚡ Mieszkacie za granicą i chcielibyście oglądać polski Netflix? A może chcecie uzyskać dostęp do lokalnych wersji serwisu w Japonii, Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych? Aby uzyskać międzynarodowy dostęp do Netflixa, potrzebujecie usługę VPN, która zmienia naszą wirtualną geolokalizację. Polecamy NordVPN, z którego skorzystacie już za 3,15 euro miesięcznie. Usługa pozwala na oglądanie serwisów strumieniujących ze wszystkich stron świata (również Disney Plus czy HBO Max). Z NordVPN możecie korzystać zarówno na komputerach, jak i smartfonach, przystawkach multimedialnych, telewizorach czy tabletach. Usługa działa zarówno na Androidzie, Windowsie, Linuksie, jak i na urządzeniach Apple. Dodatkowo zabezpieczycie swoją anonimowość w sieci.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz