Nowa funkcja Watch Now to znak, że Netflixowi bardzo zależy na tym, żebyśmy jeszcze chętniej wybierali serwis strumieniujący kosztem tradycyjnej telewizji.
Wiele osób ciągle nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, do której najlepiej pasuje określenie “klęska urodzaju”. Widzowie dopiero wchodzący w świat Netflixa są masakrowani liczbą oferowanych widowisk. Wbrew pozorom to może być problematyczne. Szczególnie dla tych, którzy przez lata przyzwyczajani byli do tego, iż siadają przed telewizorem, włączą ulubioną stację i bez większego zastanowienia zatapiają się w oglądanie.
Wyjściem naprzeciw ich potrzeb może być funkcja Watch Now, która poniekąd udaje linearną telewizję.
Watch Now sprowadza się do tego, że wchodząc w tę opcję, użytkownik nie będzie musiał przeglądać bezkresu katalogu, a Netflix po prostu rozpocznie transmisję następnego oglądanego odcinka serialu, czegoś z listy rzeczy zostawionych na później lub algorytm serwisu sam wybierze dla nas coś w naszym guście.
Widzowie, którzy skorzystają z nowej funkcji, przed rozpoczęciem programu zobaczą krótkie wyjaśnienie, dlaczego tytuł został wybrany i że jest podobny do treści, które oglądaliśmy wcześniej.
Według serwisu Variety Netflix obecnie testuje funkcjonalność tego rozwiązania na całym świecie u wybranych widzów, przy czym test jest ograniczony do wybranych telewizorów i przystawek.
Watch Now znalazło się na pierwszym miejscu bocznego paska wyboru, co wskazuje na to, że albo Netflixowi bardzo zależy na tym, byśmy nowinkę przetestowali, albo już teraz jest ona rozpatrywana jako funkcja kluczowa.
Wiele wskazuje na to, że testy poszły o krok dalej, bo niedawno dodano w ramach Watch Now dodatkową opcję, czyli Play Something Else, która pozwala zignorować wybór Netflixa i przejść do kolejnego zaproponowanego materiału.