Nicolas Cage wyjawił, że chciał za 80 milionów dolarów otworzyć studio filmowe w Las Vegas, ale pojawił się Elon Musk w swojej Tesli i wszystko zepsuł. Aktor opowiedział w programie “Jimmy Kimmel Live!” o planach, które pokrzyżował mu miliarder.
Cage przez lata był mocno związany z Las Vegas i niejednokrotnie dawał wyraz temu, jak bardzo pokochał miasto hazardu. Zagrał w filmie “Miesiąc miodowy w Las Vegas”, a za rolę w “Zostawić Las Vegas” dostał Oscara. Jednak Vegas nie zostawił, a w nim został, bo jak twierdzi: “Vegas było dla mnie dobre, naprawdę (…) To zarówno małe miasteczko, jak i wielkie miasto. To prawdopodobnie jeden z najbardziej unikalnych adresów, pod który możesz trafić. Jeśli chcesz obejrzeć sobie striptizerki, to idziesz. Jeśli chcesz zwyczajnie gdzieś wyjść i zjeść coś z ludźmi tam mieszkającymi w jakiejś fajnej restauracji, to też to możesz zrobić”.
Aktor przyznał, że początkowo zamieszkał tam z uwagi na ulgi podatkowe, ale z czasem nauczył się kochać to miasto. Ponadto miał świetne wspomnienia z kręcenia tam filmów. Twierdzi, iż Vegas ma dobre mojo.
Spodobało mu się tam do tego stopnia, że planował otworzyć studio filmowe w Vegas. Jednak wtedy w mieście pojawił się Musk, założyciel Tesli, Space X czy The Boring Company – miliarder, który w Vegas tworzy innowacyjne tunele komunikacyjne. W 2019 roku The Boring Company wygrało przetarg na projekt opiewający na 48,7 milionów dolarów.
“Próbowałem tam stworzyć studio filmowe i wtedy Elon Musk się pojawił, i wszystkie pieniądze, które dostałem na to studio, a było to 80 milionów, oni włożyli w Teslę, która na ironię wypompowała całą wodę z tego miasta. Ale prawie mi się to udało, prawie miałem studio filmowe” – powiedział Cage.
Przeklęty Musk i jego diabelnie ambitny plan odkorkowania miasta zniszczył marzenie Cage’a. Na szczęście to nie powstrzymuje aktora od grania w kolejnych filmach i obecnie możecie go oglądać w “Nieznośnym ciężarze wielkiego talentu”.
Z kolei Musk nadal zajmuje się motoryzacją, kosmosem i szalonymi projektami, które mają sprawić, że nasze życie będzie znośniejsze. Ponadto od czasu do czasu chce przejąć Twittera.